środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 14

                                                       *** Z perspektywy Samanthy***
Siedziałam w pokoju, oparta o ścianę i płakałam. Łzy spływały mi strumieniem, a ja nie mogłam ich opanować. Próbowałam, ale nic z tego. To wszystko było silniejsze, mocniejsze i tak strasznie bolało. Jak ktoś, kogo kocham mógł powiedzieć mi coś takiego i to prosto w twarz ? Jak ? No właśnie tego nie wiem, nigdy bym nie pomyślała, że ktoś urazi mnie tak mocnymi słowami. Dziewczyny próbował mnie pocieszyć, ale to nic nie dało, nawet Nina nic nie zdziałała. Kiedy zostałam sama, do pokoju przyszedł Niall i osunął się po ścianie, siadając przy mnie.
 Po chwili chłopak leciutko dotknął mojego ramienia, ale ja od razu się odsunęłam i powiedziałam.
- Do not touch me !!!! - krzyknęłam...
-Widzę, że spodobał Ci się ten zwrot...
-Co Cię obchodzi, co mi się podoba, a co nie ? - spojrzałam na chłopaka, a po twarzy zaczęło mi spływać więcej łez.
-Błagam nie płacz..... Od zawsze mnie to obchodziło.. Rozumiesz !? od zawsze. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie chcę Cię stracić. Proszę wybacz mi tamto. Po prostu byłem zazdrosny i nie myślałem, co mówię. Błagam Sam. Ja tak nie uważam. Wiem, że nigdy byś mnie z nikim nie zdradziła. Proszę wybacz - powiedział lekko załamany i zaczął płakać tak jak ja. Nie mogłam już tak dłużej, nie mogłam. Wtuliłam się w niego i oparłam głowę na ramieniu.
-Wybaczam, ale błagam ni mów już tak nigdy, bo to strasznie boli.
-Obiecu...uję Ci to obiecuję - odpowiedział i chwycił mnie za brodę, leciutko uniósł i złożył na moich ustach czuły pocałunek. Brakowało mi tego. Tej czułości, lekkości i pragnienia i to strasznie. Kiedy oderwaliśmy się od siebie spojrzałam mu głęboko w oczy i wyszeptałam :

-Kocham Cię Niall.
-Ja Ciebie też Sam. Jesteś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu.
Ponownie przytuliłam się do chłopaka i po chwili wstaliśmy. 
-Jeszcze raz Cię przepraszam Księżniczko
-Księżniczko ? Wybaczyłam Ci Niall, teraz już o tym nie rozmawiajmy. Temat skończony.
-Ok... Tak Księżniczko, zawsze dla mnie nią byłaś i będziesz.
Uśmiechnęłam się leciutko i złapałam chłopaka za rękę. Następnie udaliśmy się do salonu, gdzie przebywali wszyscy. To znaczy tak jak by wszyscy, bo Niny i Harrego nie było.
-No w końcu.. Już między wami gołąbeczki wszystko ok ? - zapytał podekscytowany Louis.
-Tak - posłałam mu uśmiech i każdego z osobna przytuliłam.
-Cieszymy się, że już się pogodziliście, bo jesteście cudowną parą i naprawdę do siebie pasujecie - powiedział za wszystkich Zayn.
-Miło, że tak uważacie. My też się cieszymy - odparłam i już chciałam usiąść na kanapie, ale od pokoju wpadła zdyszana Nina i od razu uciekła do ogrodu. Pokazywała nam, żebyśmy nie mówili gdzie jest. Od razu domyśliłam się dlaczego, ponieważ Harry w samych bokserkach wbiegł do salonu i wściekły szukał mojej przyjaciółki. To zapewne była ta zemsta, o której mi opowiadała. Wszyscy śmialiśmy się z chłopaka, ale ten się wkurzył i na nas krzyknął, abyśmy się zamknęli i pokazali gdzie jest Nina. Oczywiście odparliśmy, że nie wiemy, ale ta głupia blondyna musiała wszystko zepsuć i pokazała loczkowi, gdzie jest Nina. Rozwścieczony zaczął biec w jej stronę, ale ta była szybsza i przeskoczyła  przez płot i uciekła.
-Hahahaha czy wy to widzieliście ?
-No hahah, ale akcja, wiecie o co poszło ? - razem z dziewczynami udawałyśmy, że nie, ale dziewczyna Zayn'a  mnie wkurzyła, co za blond panienka eghhhhh..
-Ej Sam chodź na chwilę - zawołały mnie El i Dan. Od razu poszłam za nimi do kuchni i oparłam się o blat.
-O co chodzi ? - zapytałam zdziwiona .
-Jak już wiesz zemsta się rozpoczęła. Bieber i Styles zostali już wrobieni, ale to jeszcze nie koniec. Jutro około 16 mamy się wszystkie spotkać pod waszym domem i wziąć ze sobą aparaty.
-Heheh wchodzę w to. Niech wiedzą, że przesadzili z tym przeleceniem Niny. Zemsta jest słodka - powiedziałam i zaczęłam się złowieszczo śmiać, a dziewczyny wraz zemną. Kiedy przestałyśmy napisałam sms'a do Niny, że nocuję dzisiaj u chłopaków. 
-Ej Sam, a tak poza tym to jak tam z Niallem ? - zapytała Dan.
-Już wszystko dobrze, wyjaśniliśmy sobie wszystko. Niall był strasznie zazdrosny i nie myślał co mówi - posłałam jej leciutki uśmiech.
-To świetnie, fajnie, że pomiędzy wami jest już wszystko OK - powiedziała Dan i przytuliła mnie, a za nią El.
Taki przyjacielski uścisk.
-Dziękuje wam, że jesteście.
-My też Ci dziękujemy - powiedziały w tym samym czasie i poszły do chłopaków, a ja dalej siedziałam na blacie i gapiłam się w jeden punkt, którym była różowa szafka w kwiatki. Dziwne, ale prawdziwe.
-Hej, co Ty tak tu sama siedzisz ? - zapytał mnie Harry, który właśnie wszedł do kuchni.
-Ehhh nie wiem tak jakoś.
-Tak jakoś mówisz ?
-No mówię.
-Coś chyba dzisiaj nie w humorze co nie ?
-Aż tak widać ?
-Tak i to bardzo.
-No cóż mówi się trudno i żyje się dalej.
-Nie smuć się. Wszystko jest już ok - podszedł do mnie i leciutko poczochrał moje włsoy.
-Ty, jak mogłeś. Jesteś złem wcielonym grrrr .
-Hahah tak zły ja.
Poprawił mi się humor dzięki Harremu. Jednak nie jest taki zły.
-Choć do nas, pooglądamy jakiś film - zaproponował, ale ja odmówiłam nie chciało mi się oglądać żadnego filmu. Nic mi się nie chciało. 
-No Sam, nie daj się prosić - nie dawał za wygraną.
-Nie i koniec.
-Sama tego chciałaś - zagroził mi i wziął mnie na ręce i zaczął kierować się w stronę basenu.
-Harrrryyyyyy puszczaj mnie !!! - krzyczałam i go kopałam, ale nie skutkowało.
-Nialll !!! pomóż mi - wołałam swojego chłopaka, ale ten chyba nie słyszał, bo byliśmy już przy basenie.
-Debilu puszczaj mnie - dalej się szarpałam.
-Przykro mi, ale nie - powiedział, a ja już byłam w wodzie.
-Zabije Cię pieprzony dupku !!! - darłam się tak, ze wszyscy wyszli z domu.
-Harry debilu, po co ją wrzucałeś do wody, jak będzie chora, to stary nie żyjesz - przejął się Niall.
-Chłopie nic jej nie będzie - odparł.
-Jest noc i nie jest już tak ciepło więc wiesz - odrzekł i skierował się w moją stronę, aby wyciągnąć mnie z wody. Kiedy byłam już na powierzchni chłopak zdjął swoją bluzę i okrył mnie nią, a następnie weszliśmy do domu.
-Dlaczego Cię wrzucił do basenu ? - zapytał.
-Nooo... - drżałam z zimna.
-Nooo boo nie chciałam iść oglądać z wami filmu.
-Jezu co za debil, mu to ostatnio w ogóle odbija.
-No niestety.
-Ty coś wiesz ?
-Może tak, może nie przykro mi nie mogę nić Ci powiedzieć.
-No jak chcesz, ale wiesz zawsze możesz - uśmiechnął się.
-Spać mi się chce - ziewnęłam.
-Chodź położymy się.
Po chwili szliśmy już do pokoju. Kiedy dotarliśmy już nie miałam sił, aby wziąć kąpiel, więc wzięłam tylko od Nialla jakieś bokserki i koszulę i się przebrałam. 
-Kocham Cię - powiedziałam i pocałowałam go czule w usta, kiedy wyszłam z łazienki.
-Ja Ciebie też skarbie - odwzajemnił pocałunek.
-Ciesze się, że między nami jest już wszystko ok.
-Ja też Niall, ja też - odparłam.
-Nie będę już Ci teraz nic mówił, bo widzę, że śpisz księżniczko - cmoknął mnie w czoło i objął.
Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w krainę Morfeusza .....
         
                                                     *** Nina  ♥ ***
Obudziłam się dziś dość wcześnie. No bo było około 10. Gdy tylko wygramoliłam się z łóżka, wzięłam kąpiel, włosy rozpuściłam, na twarz dałam lekki makijaż, a na ciało wsunęłam sukienkę ciemno niebieską sukienkę w kwiatki, do tego czarną prosta marynarkę i słomiany kapelusz. Następnie wypsikałam się perfumami i zeszłam na dół, tam zadzwoniłam do dziadków, by ich poinformować jak się czuję, jak się trzymiemy, czy coś zwiedziłyśmy. Kolejno udałam się na zakupy, bo nasza lodówka świeciła pustkami.

                          *** W sklepie ♥ ***

Właśnie przechodziłam przez dział z nabiałem kiedy spostrzegłam w dali Zayn'a i Perrie. Kłócili się było to widać. Podjechałam bliżej i tak jakoś wyszło iż wszystko słyszałam.
- Nie rób scen Perrie, dobrze ?- powiedział Zayn jadąc kawałek dalej.
- O co ci chodzi Zayn, od wczoraj jesteś jakiś inny ?- powiedziała blondyna.
- Ehh.- westchnął Malik.- Mam dość tego, ciągle gdzieś wieczorami wychodzisz bez słowa ? Myślisz iż się nie martwię ? Jesteś moją dziewczyną Pezz, kocham cię i nie chce cię stracić rozumiesz ?
- Zayn, znowu zaczynasz ?
- Perrie mówię to co mi niesie serce.
- Ale już ci przecież tłumaczyłam, noo.
- Ale dalej w to nie wierze.
- Czemu ?
- Bo kto codziennie wymyka się, a potem tłumaczy się głupią wymówką, koleżanka ma problem, lub mama. Jeśli mnie zdradzasz lub nie kochasz , po prostu powiedz okey ? Ja przyjmę to z pokorą.
- Zayn, nawet tak nie myśl, wiem że mam głupie wymówki, wiem
- Alee
- Zamknij się i mnie posłuchaj.
- Ok
- Chodzi o to iż serio moja przyjaciółka ma problemy z narkotykami, ja i reszta Little Mix próbujemy jej jakoś pomóc i co wieczór spotykamy się u niej na noc by nigdzie nie wychodziła. A ciebie Kocham najmocniej i nie mogłabym cię zdradzić misuu.- powiedziała i pocałowała go w usta.
- Ja ciebie też kocham.- mruknął wpijając się jeszcze bardziej w jej usta. Mimo iż gdzieś w środku mnie rozrywało to cieszyłam się. Szybko wycofałam wózek i udałam się na dział z artykułami pszennymi, by kupić coś na ciasto. Tam właśnie spotkałam ponowni ich, jednak wtedy oni też mnie zauważyli.
- Hej.- powiedział Zayn lekko mnie przytulając.
- Hej.- odpowiedziałam i spojrzałam na blond. Ona krzywo się na mnie popatrzyła i coś szperała po półkach.
- Zakupy ?- spytał głupio Malik. Zaśmiałam się.
- Głupie pytanie. Jak widzisz, zakupy.- odpowiedziałam pokazując mu na wózek. Ten spojrzał tam i włożył tam kilka prezerwatyw. Spojrzałam na niego jak na idiotę i popukałam się po czole by uświadomić mu iż jest głupi.
- Jesteś głupi wiesz ?- powiedziałam po cichu i udałam iż coś szperam po półkach.
- Nie wiem słońce, tobie na pewno się to przyda.- powiedział szeptem do mojego ucha, a mnie przeszły ciarki.
- Zayn, misiu idziemy ?- spytała Pezz odciągając go od mnie.
- No idziemy, Paa Nina.- powiedział machając mi. Ja zaś stałam wryta i nie wiedziałam co myśleć o tym co się stało i te jego słowa " Tobie to na pewno się przyda ". Nic nie rozumiem i z tym problemem ruszyłam na dalsze zakupy gdzie zebrałam potrzebne składniki i udałam się do kasy.
Tam kiedy wyciągała paczkę " GUMEK " spojrzała na mnie .
- Nie za młoda jesteś ?- spytała licząc.
- Nie twój interes.- mruknęłam dając jej pieniądze. Potem już tylko wolnym krokiem udałam się do domu, gdzie rozpakowałam zakupy i klepnęłam się na chwilę na kanapę.

                                                    *** Gdzieś około godziny 14:00 ♥ ***

Około godziny temu gdy wróciłam z zakupów zabrałam się za robienie ciasta dla mnie i Sam. I właśnie kiedy wkładałam go do piekarnika ktoś zadzwonił na dzwonku. Szybko wytarłam dłonie o fartuszek i ruszyłam właśnie w ich stronę, otworzyłam je i za nim cokolwiek powiedziałam Zayn wpił się w moje usta zamykając za sobą drzwi na kluczyk i zaczął zdejmować z siebie kurtkę.
- Zayn nie powinniśmy.- mruknęłam na wdechu.
- Nikt się nie dowie Nina.- powiedział trzymiąc mój podbródek.
- A co z Perrie ?
- Perrie jest moją dziewczyną , ale nie musi o tym wiedzieć , po za tym ja w żadne prawie jej słowo nie wierzę, bo ona mnie zdradza kotku.- zawył całując moją szyję. Gdy to usłyszałam zrzuciłam z siebie fartuch i ponownie wpiłam się w jego usta, swoimi nogami owinęłam go w pasie a ręce zatrzymałam na gorącej szyi.
Powolnym krokiem zdejmując z siebie ubrania ruszyliśmy do pokoju gościnnego gdzie w samej bieliźnie całowaliśmy każdą część naszego ciała.
- Wiesz Nina, już od samego początku jak cię zobaczyłem wiedziałem iż jesteś gorąca. I będziesz dobra w łóżku.- powiedział całując moje piersi i lekko je pieszcząc. Jego słowa zabolały mnie. Poczułam się jak jakaś dziwka w tam tym momencie, ale nie chciałam nic pokazywać, więc pchnęłam go na łóżko i usiadłam na nim okrakiem ruszając lekko biodrami po jego intymnym miejscu, a górną partią jeździłam po jego torsie. Chłopak wydawał z siebie ciche pomruki. Gdy zjechałam do jego bokserek zagryzłam lekko gumkę od nich i zębami zdjęłam je ukazując jego niezły sprzęt. Wzięłam go do ust i szybkimi ruchami ruszałam w górę i w dół lekko jeżdżąc po nim zębami. Trwało to chwilę, a chłopak już prawie doszedł. Po tym założył gumkę i to on był górą. Lekko pieścił moje piersi zjeżdżając powoli na dolną partię, gdy tam dotarł, rozszerzył moje uda i trzymiąc mocno moje nadgarstki wpił się tam. Wirując językiem. Wyginałam się, jęczałam. To było wspaniałe. Mimo iż w pewnych momentach było to nie do zniesienia on mocno trzymał się tej strony i wirował wprowadzając mnie w błoga część. O kilka minut później oderwał się i wpił się w moje usta wchodząc do mnie. Ustami wirował na moich, a dłońmi zaciskał moje pośladki, zaś sam ruszał się z precyzją by odczuć ulgę. Kiedy doszliśmy opadliśmy oboje na łóżko.
- Gdzie się nauczyłaś robić tak loda ?- spytał głaszcząc mój policzek.
- Lata nauki.- powiedziałam wstając i udając się do łazienki gdzie ubrałam poprzednie ubranie i ruszyłam do kuchni zostawiając zmęczonego chłopaka na łóżku. W kuchni wyjęłam już gotowe ciasto, lecz gdy sprawdziłam godzinę byłam zła. Była 17:30, zaraz tu będą dziewczyny, a Zayn jest tutaj.
- Zayn !- krzyknęłam na cały dom.
- O co chodzi ?- spytał wchodząc do danego pomieszczenia już ubrany. Już miałam coś mówić kiedy usłyszeliśmy dzwonek. I wtedy wiedziałam że wpadliśmy. Wyjrzałam przez okno i były to dziewczyny.
- Kto to ?- szepnął Malik.
- Dziewczyny.- odszepnęłam wypychając go na ogródek.
- Kurde ja się zmywam, pa.- powiedział całując mnie w policzek ,po czym odleciał i przeskoczył przez płot. Ja zaś szybko pobiegłam otworzyć drzwi..
- Siemka.- powiedziałam zakładając jedno niesforne pasemko za ucho.
- Hej.- powiedziały równo witając się ze mną.
- Co tak wspaniale pachnie ?- spytała Sam biegnąc do kuchni.
- Ciasto.- powiedziałam cicho się śmiejąc.- Pijecie coś ?- spytałam wyciągając po szklance coli do każdej i do tego lekki procent.
- Pycha.- powiedziała Dan jedząc już kawałek mojej specjalności.
- Smaczny.- powiedziała El śmiejąc się z mojej miny.
- Zajebisty !- krzyknęła blondynka brudząc swoją twarz na co ja wybuchłam gromkim śmiechem.
- Macie aparaty ?- spytałam wyciągając swoją lustrzankę, bo zaraz ci się spotkają.
- Tak !- krzyknęły pokazując na jakieś modele. Zgasiłam wszędzie światło, zrobiłam sobie miejscówkę i zasiadłam się, tak samo każda z dziewczyn jedząc jeszcze moje ciasto.
- Są !- powiedziała El pokazując na Jusa wychodzącego z auta, a potem z kolejnego auta Hazzę.
- Róbcie już.- powiedziałam cykając już kilka zdjęć.  I nagle nastąpił ten moment. Pocałowali się. Zrobiłam zdjęcie jednak potem wybuchłam śmiechem i z hukiem zerwałam fieranki i spadłam z kanapy.
- Idą tu.- powiedziała Sam.
- O kurwa.- powiedziałam próbując wstać.
- Chowajcie aparaty.- szepnęła Dan chowając nasze narzędzia. Zadzwonił dzwonek, a my osłupiałyśmy.
- Idę otworzyć.- powiedziała El, ale jej zabroniłam.
- Ciii.- szepnęłam i się schowałam.- Nie mogą wiedzieć iż tu jesteśmy bo się wyda.
- Mmmm.- mruknęła Samantha jedząc kawałek ciasta w kącie salonu. Ledwo co nie wybuchnęłam śmiechem.
- Poszli se ?- spytała Dan śmiejąc się. Wstałam i kiedy spojrzałam w okno zdrętwiałam. Na przeciwko mnie stał jakiś zamaskowany koleś. Pisnęłam i się skryłam.
- I ?- spytała wystraszona blondi.
- Ktoś inny tu też jest.- powiedziałam powstrzymując łzy.
- Boże, zapomniałam wam powiedzieć iż ktoś zapłacił kałcję za Mike.- powiedziała dziewczyna Tommo , a ja osłupiałam.
- Cicho bądźcie.- powiedziała Danielle i opanowała nas cisza. Było słychać głosy, coś tam mówili, a potem odjazd samochodem i już nic. Gdy wszystko się uspokoiło wybuchłam śmiechem razem z dziewczynami.
Potem już wszystkie w 4 oglądałyśmy jakieś filmy i rozmawiałyśmy na temat wykorzystania tych zdjęć, wspólnych wakcji i innych duperelach...


Mamy 14 ziomki :D
 Ja Nina przepraszam iż tak późno, ale mam zawrót głowy z nauką tak samo Nana :)
rozdział z mojej części do kitu. Nana zajebiście napisała haha.
No to czekajcie myślę iż na kolejny komentujcie i dziękujemy za poprzedni komentarze. Nina & Nana

6 komentarzy:

  1. do kitu ? do kitu? a chcesz żebym cię znalazła i zrobiła krzywdę :D?
    swietne jest ; **
    i znowuu ten Mike -.-'..
    napewno cos z nim jeszcze będzie ^^
    czekam na nn <3

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział <3
    Nie mogę doczekać się kolejnego :D
    Jestem baardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział fajny. Jezu, ten ostatni gif. Wy macie jakiś syndrom zboczeństwa xDD. Podobała mi się bardzo treść dzisiejszego rozdziału. :)
    Pozdrawiam.
    Isiia.

    +http://you-and-i-lizzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zboczuchy jesteście!! ;p ;d
    A ten gif to już wgl łał.. chyba tylko na tyle mnie stać.
    Zemsta dziewczyn na chłopakach jest genialna.
    Mam złe przeczucia co do Mike'a. Nie podoba mi się jego powrót.
    Buziaki ;*

    ps. Wyłączcie ten weryfikator obrazkowy z łaski swojej ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. nie podoba mi się ta całe akcja Zayn-Nina, to co robią jest podłe, również w stosunku do Perrie. Jak na razie bardziej lubiłam właśnie Ninę, ale po tym wsyztskim moją ulubioną bohaterką zostaje Samantha :) a rozdział bardzo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spam, z góry przepraszam!
    http://flame-of-love1.blogspot.com/
    oraz http://story-about-larry-stylinson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń