wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 13

                                                 *** Z perspektywy Samanthy***
Była godzina 8:30. Postanowiłam się przeciągnąć i wstać leć coś mi nie wyszło. To znaczy wyszło, ale ucierpiał na tym Niall. Nie miałam pojęcia, że ze mną spał. Chłopak zleciał z łóżka i krzyknął z bólu.
-Auuuaa co do jasnej cholery !!! - krzyknął.
-Jejciu skarbie przepraszam, nie miałam pojęcia, że śpisz ze mną, przepraszam - panikowałam.
-No dobra spokojnie, ale błagam zanim coś zrobisz sprawdź czy nie ma mnie obok ciebie ok ? - uśmiechnął się i wstał.
-No będę, będę - powiedziałam.
-Oby - uśmiechnął się i zaczął leciutko muskać moje usta.
Odwzajemniałam jego pocałunki. Jego usta są takie miękkie... Uwielbiam kiedy nie spodziewanie obdarowuje mnie nimi. To takie słodkie.
Przypomniał mi się cudowny tekst ,więc postanowiłam go mu powiedzieć
-Niall?
-Hymmm ?
-Twój pocałunek jest jak kawałek czekolady, na jednym trudno poprzestać - powiedziałam i pocałowałam go.

-Heheh sama to wymyśliłaś ? - zapytał i uśmiechnął się.

-Niestety nie, ale za niedługo coś wymyśle - puściłam mu oczko.

-A teraz przepraszam Cię mój kochany chłopaku, ale muszę się przebrać i naszykować.

-A nie możesz się przebrać przy mnie ? - zapytał.

Zdziwiło mnie to pytanie i to strasznie. Może i bym mogła, ale jestem teraz bez stanika, a nie chcę pokazywać teraz mojego ciała. Wiem, że jest moim chłopakiem, ale jeszcze nie chcę się przy nim rozbierać.

-Emmm Niall sorki, ale może kiedyś - powiedziałam i podeszłam do szafy, gdzie wybrałam TO. Następnie poszłam  do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic, następnie nałożyłam lekki make-up i związałam włosy w niedbałego koka. Po chwili wyszłam z łazienki i o dziwno nie zastałam w moim pokoju Nialla, więc usiadłam na łóżku, wzięłam laptopa i włączyłam twittera.

Przybyło mi 250 nowych followers, więc postanowiłam dać kilka follow back, a później follownąć wszystkich. Postanowiłam coś napisać, bo dawno tego nie robiłam.

                 @SaaammBamBam It promises to be a wonderful day awww

 Kiedy opublikowałam mój nowy wpis, odłożyłam laptopa na półkę i wstałam z łóżka. Już chciałam wychodzić z pokoju, ale ktoś się na mnie rzucił i upadliśmy na ziemię.

-AAAAAAAAAAA zboczeniec !!! - zaczęłam krzyczeć.

-Spokojnie głuptasie to ja Niall - zaczął mnie uspakajać niby zboczeniec.

-Powaliło Cię kurde, wiesz jak się przestraszyłam do cholery ? Wiesz ? !!! - zaczęłam krzyczeć na Nialla.

-Ej już spokojnie, nie wiedziałem, że tak zareagujesz głuptasku - zachichotał i pomógł mi wstać z podłogi.

-Kurdę, ja tu o mało co zawału nie dostałam, a Ty się śmiejesz koczkodanie - zrobiłam poważną minę i tupnęłam nogą.

-Emmm - zaczął drapać się po głowie.

-Żartuję, wszystko jest już okej misiek - zaczęłam się śmiać i rzuciłam się na niego. Tym razem upadliśmy na poduszki i nie było bolesnego upadku. Pocałowałam go w usta i zaczęłam gilgotać.

-Awww przestań hahah błagam o litość hahah - krzyczał,piszczał i błagał mnie Niall. Po pięciu minutach odpuściłam mu i wstałam. Żeby nie mógł się na mnie zemścić szybko zbiegłam na dół do kuchni, gdzie byli już wszyscy chłopcy. Dziwne, że tak wcześnie wstali.

-Heeeejjjj !!! - krzyknęłam i schowałam się za Harrym

-Siema Sam - powiedzieli wszyscy.

-Dlaczego się chowasz ? -zapytał Liam

-Bo przed chwilą zagilgotałam Nialla i teraz chce się na mnie zemścić - wytłumaczyłam.

-Emmm aha - odpowiedział.

-Kurdę, błagam pomóżcie mi chłopcy - zaczęłam błagać.

-Hymmm chodż zaprowadzimy Cię do pewnego pomieszczenia, ale najpierw zakryjemy Ci oczy. Po chwili nic nie widziałam, a żeby było szybciej chłopcy wzięli mnie na ręce i zanieśli do tajnego pokoju. Kiedy postawili mnie na nogi zdjęłam opaskę i niestety ujrzałam strych, chciałam im uciec, ale wepchnęli mnie do środka i zamknęli.

Wczoraj wydawało mi się, że tu było straszniej, chyba Lou zrobił przemeblowanie i tu posprzątał.

-Lou jak się cieszę, że Cię widzę !!! - pisknęłam i wtuliłam się w chłopaka, który chyba bym zły na mnie i to cholernie.

-Ty się nawet do mnie nie zbliżaj zła kobieto - parsknął i odepchnął mnie od siebie.

-Ejjj dlaczego to zrobiłeś ? - zrobiłam smutną minę i usiadłam po turecku udając obrażoną.

-Bo chyba ktoś mnie wczoraj zamknął na strychu ? Co już nie pamiętasz mędo ruska hem hem ? - pytał ciągle ze złością.

-Oj przepraszam, po prostu to no to samo tak jakoś wyszło - zaczęłam się tłumaczyć,

-Ta samo pewnie, bo Ci uwierzę ehhhh..

-Zrobiłeś tu przemeblowanie czy coś ? - zapytałam i przy okazji zmieniłam temat.

-Tak zrobiłem, a Ty nie zmieniaj tematu mała klusko.

-Ja Ci dam kluskę !!! - warknęłam i rzuciłam się na niego.

Biłam go i gryzłam, a on robił to samo.

-Głupku nie gryz mnie - syknęłam

-Ty mnie nie gryz też - warknął

Po dwudziestu minutach ciągłej bójki zawarliśmy sojusz i usiedliśmy.

-Przepraszam - wydukałam.

-Ja też przepraszam Sam.

-To jak, musimy stąd jakoś wyjść co nie ?

-No musimy, musimy - odpowiedział.

-Czekaj chwile zadzwonię i bierzemy się za ucieczkę.

POCZĄTEK ROZMOWY XxX

-Hej Dean

-Hej Sam.

-Kiedy się spotkamy ?

-Emmm wiesz co teraz zostałam zamknięta na strychu i nie wiem ile zajmie mi ucieczka, więc jak się wydostanę to od razu do Ciebie zadzwonię oki ?

-No ok. Ej stop, stop. Kto Cię zamknął na strychu ?

-Ehhh gromadka debili u których teraz przebywam.

-Aha. Może jakoś Ci pomóc ?

-Hymmm, a wiesz co możesz.

-Przyjedź pod ten adres xxx i powiedz chłopakom coś nwm wymyśl coś, aby nas wyciągnąć z tego strychu.

-Ok to do za niedługo.

KONIEC ROZMOWY XxX

-Dobra Lou Dean nam pomoże i wyciągnie z tego gówna.

-Jaki Dean ?

-No ten, no on gra w zespole Room 94.

-Aha, nie znam, ale ok.

-Lou idę spać potem pogadamy,  bo padam ze zmęczenia. Nic nie robiłam, ale jestem zmęczona.

-Ok dobranoc.

                                                      *** Godzinę później***

-Sam wstawaj, już możemy wyjść ze strychy - ktoś mnie budził i nie był to nikt inny jak Lou.

-Co emmm spać - mamrotałam.

-Sam już możemy wyjść z tond - powiedział ponownie chłopak.

-nieee - machnęłam ręką.

-Sam mieliśmy dzisiaj iść na miasto pamiętasz ? - powiedział jakiś chłopak. Kątem oka spokrzałam na niego i był to Dean. Chciało mi się spać, ale cóż umówiłam się z tym chłoptasiem, więc muszę dotrzymać obietnicy i iść z nim na miasto. Z nie chęcią podniosłam się z podłogi i przywitałam z chłopakiem całując go w policzek i przytulajc.

-To gdzie idziemy ? - zapytałam.

-A gdzie byś chciała ?

-Mi to obojętne - uśmiechnęłam się.

-Co powiesz na basen heh.

-Basennn yeaaa pewnie, poczekaj tylko przebiorę się od razu w strój kąpielowy.

-Ok.

Omomom idę na basen, idę na basen - cieszyłam się jak małe dziecko. Fajnie, że Dean zabiera mnie na pływalnie. Na pewno będzie fajnie i ciekawie, będę go topiło hihihi. Tak będzie fajnie i ciekawie. Kilka minut później byłam już przebrana w Ten strój. Gotowa zeszłam na dół do salonu, gdzie czekał na mnie Dean w towarzystwie chłopaków.

-Idziemy ? - zapytałam.

-Pewnie .

-Niall potem Cię zabije i nie patrz się tak na mnie bo to nic nie da. Niall patrzył się na mnie tak jak by chciał mnie zabić i dostrzegłam, że był zazdrosny i to bardzo. Ale miałam to gdzieś, bo nie uwolnił mnie ze strychu baran jeden.

                                            *** trzydzieści minut później***

    Moim oczom ukazał się ogromny zamek z kilkunastoma zjeżdżalniami i ogromne baseny.

-Japierdole !!! - krzyknęłam.

-Nie podoba Ci się ? - zapytał zrezygnowany Dean,

-Chyba sobie żartujesz tu jest zajebiście - opadła mi szczena,

-Hahah cieszę się - uśmiechnął się i poszliśmy do kasy, a następnie skierowaliśmy się do szafki, aby zostawić ciuchy i inne rzeczy.

 

Razem z Dean'em zjeżdżaliśmy na każdej ślizgawce, byliśmy w każdym basenie, atrakcji i miejscu. Tak jak planowałam topiłam go, ale niestety on też mnie podtapiał, ale było świetnie. Tez aqua park to był świetny pomysł. Dobrze, że nie poszliśmy na miasto awwww. Cały czas się bawiliśmy i nie chcieliśmy przestać, ale zbliżała się pora zamknięcia, więc wyszliśmy z basenu, przebraliśmy się i wyjechaliśmy do domu.

-Dzięki zam miło spędzony dzień - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.

-Nie ma za co. Dla takiej księżniczki jak Ty wszystko.

-hehe miło.

Dowiedziałam się o nim wielu rzeczy, nawet mi śpiewał. I powiem, że ma cudowny głos, ale i tak mój chłopak ma lepszy. Dean jest fajnym chłopakiem, ale chyba oczekuje czegoś więcej.

-Spotkamy się jeszcze ? - wyrwał mnie z transu.

-Emmm pewnie - odpowiedziałam

-To fajnie -puścił mi oczko i znowu nastała między nami cisza.

                                                              *** Piętnaście minut później***

-Jeszcze raz dzięki za dzisiejszy dzień kolego .

-To ja Ci dziękuje, że ze mną spędziłaś ten dzień. Było wspaniale.

-Hehe fajnie, ze tak uważasz, ale teraz Cię przepraszam muszę uciekać.

-Ok - powiedział i chciał mnie pocałować w usta, ale ja szybko się odsunęłam.

-Przepraszam - powiedział.

-ehhhh cześć - wyszłam z wozu i skierowałam się do domu chłopaków. Nina jest niestety u nas i nie mam z kim pogadać. Brakuje mi jej teraz, mam nadzieję, że za niedługo pogadamy i gdzieś razem pójdziemy.

-Siemmaaaaaaa !!! - weszłam do domu

-Cześć i jak było w aqua parku ? - zapytał Harry

-A spoko, spoko, a nawet zajebiście, musimy tam wszyscy razem pojechać.

-No musimy musimy.

-Gdzie Niall ? - zapytałam zmieniając znowu temat.

-Siedzi w pokoju i ma na Ciebie focha,

-Za co ?

-Za to, że poszłaś z tym Deane'em na basen, a go zostawiłaś.

-Ehhh - westchnęłam i skierowałam się do pokoju Nialla

Bez pukania weszłam do pokoju i skierowałam się w stronę łóżka, gdzie leżał mój smutny chłopak.

-Ej misiek co Ci jest ?

-Nic.

-Widzę, że coś się dzieje.

-No nic !!!

-Idź do tego swojego Deana i się może jeszcze z nim prześpij, bo mnie to zostawiasz i masz głęboko w dupie. Podoba Ci się on ?!!! - krzyknął. Momentalnie w moich oczach zebrało się milion łez.

-Nie nie podoba, Jesteś pojebany, to że z nim wyszłam gdzieś nie znaczy, ze jestem jakąś dziwką i śpię z kim popadnie. Jak w ogóle mogłeś tak powiedzieć !!! - krzyknęłam i zapłakana wybiegłam z jego pokoju. Zbiegłam na dół do kuchni i usiadłam pod lodówką i zaczęłam płakać jeszcze bardziej.

-Ej Sam, co się dzieje ?- zaczęli pytać mnie chłopcy.

-Zapytajcie Nialla, bo on najlepiej wszystko wie - odparłam poprzez łzy

-Co ten debil znowu powiedział ?! - wkurzył się Lou.

-Chcesz wiedzieć ? Dobra. Powiedział, że mam go głęboko w dupie i, że go zostawiłam i niech idę sobie do Deana i się z nim przespała. - znowu zaczęłam płakać.

-Kurwa co za debil, on to zawsze coś dowali - powiedział Harry.

-Nie przejmuj się tym mała, na pewno teraz tego żałuje co powiedział i na pewno tak nie myślał. On Cię bardzo kocha  i martwi się o Ciebie, chce spędzać z tobą cały czas - pocieszał mnie loczek.

-Ale.. ale on... - łkałam.

-Csiiii spokojnie, wszystko będzie dobrze, zobaczysz, będzie dobrze. Położyłam się na kolanach loczka i zamknęłam oczy. Nie chciałam już dłużej płakać i myśleć o tym wszystkim. Tego wszystkiego było za dużo, o wiele za dużo. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam...............


                                                         *** Nina ***
Rano jak zwykle obudziłam się coś po 12, zjadłam z Zayn'em śniadanie, po czym on udał się do siebie i mimo jego nalegań bym poszła z nim do nich nie poszłam. Dziś postanowiłam troche po pracować, no ale za nim zaczęłam zadzwoniłam do dziadków, chwilę z nim pogadałam, następnie wzięłam prysznic i ubrałam to, rozpuściłam włosy. Wyszłam do pokoju skąd wzięłam moją nową lustrzankę, gitarę, kartki i udałam się do salonu gier.  Tam wszystko sobie rozłożyłam i z lodówki wyjęłam sobie piwo i ponownie wróciłam na dół gdzie zaczęłam coś sobie grać. Stanęło na mojej nie dawno napisanej piosence EXTRA ORDINARY. Zaczęłam cicho podgrywać i potem już śpiewać.
- I'm imrisoned, I've been living a lie
Another night I'm putting on a disquise
I wanna tear it off and step in the light
Don't you, don't you
So now I'm knocking at your front door
and I'm looking for the right cure
I'm still a little bit unsure
Cause I know Yeah I knooow- zaczęłam bardzo sceptycznie, po czym jeszcze bardziej wczułam się w tekst.
-The most people see as ordinrary But if you look close you'll find I'm very
Interesting and I hard to know.-
I skończyłam, ponieważ więcej tekstu nie miałam. Kolejną rzeczą jaką zaczęłam robić, to otworzyłam sobie piwo, włosy spięłam w koka i włączyłam sobie FIFE (nie wiem jak się to pisze ) Granie nawet szło mi dobrze. W pewnym momencie na ekran wyskoczyło GAME OVER. Rozłożyłam bezradnie ręce i zaczęłam cicho przeklinać. Tę czynność przerwał mi ktoś, więc szybko powyłączałam grę i razem ze wszystkimi rzeczami, które tam zniosłam wyniosłam na górę i z piwem w ręku otworzyłam drzwi.
- Tak ?- spytałam patrząc na osobę, która mnie odwiedziła. Był nią Justin. I wtedy sobie przypomniałam iż dziś jest przedostatni dzień do spełnienia zakładu. Więc chyba ZEMSTĘ czas zacząć.
- Cześć śliczna.- powiedział Jus, który dziś był ubrany w czarne zwykłe rurki, białą bokserkę i czarny Full Cap. Spojrzałam na niego bardzo zachęcająco i puściłam mu oczko wpuszczając go do środka.
- Więc co cię sprowadza do mnie ?- spytałam wchodząc do kuchni kręcąc lekko biodrami.
- Ty.- szepnął nad moim uchem, po czym oparłam go o blat kuchenny i zdjęłam z siebie koszulę. Chłopak za ten czas zdjął z siebie koszulkę i czapkę, a następnie całował każdą część mojego ciała. Gdy zdjął spodnie ja bardziej przycisnęłam go do blatu i ręką na omacka chwyciłam mleko ze stołu i wylałam na niego. On zaskoczony spojrzał na mnie, a ja wypchnęłam go w samych bokserkach na zewnątrz i szybkim ruchem zamknęłam wszystkie drzwi, by nie mógł tu wejść, potem szybko wzięłam do rąk moją lustrzankę, otworzyłam okno i zrobiłam mu kilka zdjęć, jak próbuje zakryć się. W pewnym momencie już nie mogłam wytrzymać i por prostu wybuchłam głośnym śmiechem, na co Bieber zorientował się iż jestem nie daleko niego.
- Nina nie wygłupiaj się !- krzyczał Justin.
- Chyba cię pojebało złotko.- powiedziałam i wysłałam mu w powietrzu całusa, zamknęłam okno i z jego spodni wyjęłam jego I phone i napisałam esemesa do Hazzy.
-Wisisz mi całusa. Juju
- Miało być 50 $. Hazz
- Zmiana planów.

- Przeleciałeś ją ?
- Aww tak
- Nie wierzę ci
- Wysyłam ci filmik na dowód. ( wysłałam mu jakiś filmik podobny do mojej osoby i do Jusa. )
- O kurwa jest zajebista
- Nooo
- Kiedy ten buziak ma być ?
- Jutro wieczór, przy jej domie.
- Spk, pa.
- gdy tylko odpisał mi na ostatnią wiadomość, ubrałam bluzeczkę, a następnie wyrzuciłam ubrania Jus bez telefonu na dwór.
- Dzięki.- powiedział wkurwiony.
- Nie wkurzaj się misiu.
- Odpieprz się.- mruknął po czym ubrał się i ruszył do swojego samochodu i odjechał. Teraz tylko trzeba wrobić Harr'ego.- pomyślałam, a następnie zamknęłam dom, wsiadłam do swojego cudeńka i pojechałam do domu chłopaków.
                                                          *** Już u nich ***
- Siema.- powiedziałam wchodząc do salonu gdzie na kanapie siedział Harold, Louis, Liam, Zayn, Perrie, a na fotelu obok wkurwiony Niall. Zastanawiało mnie tylko gdzie jest Sam ?
- Hej Nina.- powiedział Lou i rozbawiony pomachał mi na co ja zrobiłam zeza, a on wybuchł śmiechem.
- Gdzie Sam ?- spytałam siadając na rogu kanapy obok Harr'ego.
- Na górze z El i Dan.- powiedział Zayn lekko się uśmiechając i wtedy spostrzegłam diabła obok niej, któy krzywił się.
- A co się stało, że tak nie z wami ?- spytałam ponownie.
- Kłótnia z Niall'em.- powiedział Liam kręcąc głową. Spojrzałam zaskoczona na blondyna, a on tylko puścił wiązankę i patrzył w podłogę.
- Idę do nich.- powiedziałam, bo tu panowała niezręczność. Gdy doszłam do pokoju gościnnego usłyszałam szloch, więc szybko tam weszłam i zastałam zapłakaną blondynkę.
- Jeju Sam co się stało ?- spytałam mocno ją przytulając.
- On myśli, że mam do w dupie, że chce tylko przespać się Dean'em.- powiedziała lekko chlipiąc, a dwie brunetki lekko gładziły jej plecy.
- Co go do tego skusiło ?
- Bo spędziła dziś dzień właśnie z Dean'em i jest zły.- zawyła Dan posyłając mi grymas.
- On jest tylko zazdrosny...- i przerwał mi Horan wchodząc do pokoju na co my trzy wyszłyśmy i zostawiłyśmy ich same.- Dziewczyny mam nowinę !- pisnęłam radośnie.
- JESTEŚ W CIĄŻY !?- krzyknęła El patrząc na mnie jak na idiotkę. Pacnęłam się w czoło i zaciągnęłam je do łazienki zamykając przy tym drzwi.
- Zemsta się rozpoczęła.- powiedziałam poruszając zabawnie brwiami.
- Jaki masz plan ?- spytała Dan.
- Dziś był u mnie Jus. Przylepił się do mnie i prawie byśmy w łóżku wylądowali, jednak gdy zdjął swoje spodnie wylałam na niego mleko i pół nagiego wywaliłam go za drzwi, potem zrobiłam mu kilka zdjęć.- powiedziała pokazując im zdjęcia w telefonie.- I napisałam z jego telefonu.- przerwałam pokazując im telefon Justina- do Harr'ego który uwierzył iż ten mnie przeleciał i jutro wieczorem spotkają się obok mojego domu i się pocałują, jednak teraz i muszę jakoś pomścić Hazzę.
- O kurwa niezły plan.- powiedziała Calder.
- Jutro bierzecie swoje aparaty i przed 16 widzę was u mnie, bo musicie pomóc mi ich sfotografować.- zawyłam posyłając im uśmiech.
- Jasne !- powiedziały obie mocno mnie przytulając.
- A co potem ?- spytała Dan.
- Zobaczycie.- mruknęłam i wyszłyśmy.- Zwabcie Hazzę do piwnic, ja tam będę.- powiedziałam szeptem i szybkim krokiem zeszłam do ciemnego pomieszczenia. Odczekałam chwilę i usłyszałam ich.
- Ale po co tam ma iść ?- spytał Harold.
- Po słoik truskawek.- wypaliła El, a ja pacnęłam się w czoło. Inteligencją to one mnie nie przebijają. Kilka chwil później w ciemności widziałam Hazzę ,który szuka słoika, po cichu podeszłam od tyłu i klapnęłam go w tyłek. Chłopak odstraszony odskoczył, jednak kiedy mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął. Chciał coś powiedzieć, ale przyłożyłam mu palec do ust i pocałowałam go w szyję. On usadowił się na krześle, zdjął swoje spodnie , koszulkę i czekał na mój ruch. Ja tak samo zdjęłam z siebie ubranie i w samej bieliźnie usiadłam mu na kolanach, po czym on wpił się w moje ciało jak pijawka. Ja w ten czas związałam niezauważalnie jego dłonie do krzesła, a potem nogi, wtedy kiedy klęknęłam przed nim i jeździłam palcami po jego nagich udach. Harry nie spodziewał się takiego odwrotu akcji i zaczął kląć, na co ja związałam mu usta, po czym cmoknęłam go w policzek i wyjęłam lustrzankę robiąc mu kilka zdjęć. Potem ubrałam się, wzięłam jego telefon i lekko poluźniłam jego więzły, by mógł się odwiązać, a następnie szybkim krokiem uciekałam na górę gdzie spotkałam zaciekawioną resztę. Ominęłam ich i wbiegłam do łazienki zamykając ją.
Na Hazzy telefonie znalazłam kontakt Jusa i napisałam do niego sms'a:
- Wisisz mi buziaka. Jutro koło domu Niny, wieczorem. Hazz. Poczułam wibracje, lecz nie otwierałam jej, bo sam Justin musiał to przeczytać.
- Nina kurwa zajebie cie. !- zaczął krzyczeć  Hazza waląc w drzwi. Ja cicho się zaśmiałam, po czym uchyliłam okno i wyskoczyłam przez nie, bo było nisko. Szybkim krokiem weszłam do ich ogródka i próbowałam przejść przez ich szklane drzwi do tarasu niezauważalnie, jednak zauważyła mnie reszta, a ja pokazałam im żeby byli cicho, ale ta "suka" zaczęła krzyczeć.
- Hazza wiem gdzie twoja cnotka !- krzyknęła, a Zayn ją szybko potem uciszył.
-Co ? Gdzie jest ?!- usłyszałam krzyki Harolda i potem zobaczyłam go tyłem stojącego do mnie w samych bokserkach. Zaśmiałam się i powoli zaczęłam się wycofywać, jednak jakiś pies zaczął krzyczeć a Loczek pędem ruszył do mnie, jednak ja byłam szybsza i rzuciłam tylko na trawę jego telefon i z piskiem opon odjechałam od nich.  Jadąc tak dostałam sms'a od Sam.
- Niezła akcja z Harrym, wkurwił się. Po za tym pogodziłam się z Niall'em. Wszystko sobie wytłumaczyliśmy. A i śpię u nich. Do jutra . Sam xx Cieszę się iż pogodziła się z Horankiem, bo oni serio do siebie pasują. Uśmiechnęłam się lekko i ruszyłam w stronę domu Jusa, by mu oddać zgubę. Założyłam okulary i lansując się swoim autkiem podjechałam pod jego willę. Nasz dom był mrówką przy jego domie. Wyszłam sexownie z auta, zamknęłam je i lekko kołysząc biodrami podeszłam do drzwi i zapukałam. I po chwili otworzył mi Justin w samych spodniach bez koszulki. Ładne ma ciało.
- To chyba twoje.- powiedziałam wyciągając do niego jego telefon. Chłopak spojrzał na mnie, po czym odebrał zdobycz i chciał coś powiedzieć, jednak ja szybkim krokiem doszłam do samochodu skąd mu pomachałam i odjechałam do siebie. Tam już tylko wzięłam kąpiel i poszłam spać z nadzieję iż jutro mój plan  dopełni się.


No mamy 13. Mam nadzieję iż nie pechowy :) Przepraszamy iż tak późno, ale ja Nina mam dość dużo ostatnio spraw na głowie i dlatego. Rozdział jest dość długi :D Mała sprzeczka pomiędzy Sam a Niall'em trochę zaostrzyła ich związek. Czy Niall już nie będzie zazdrosny ? Nikt nie wie. A co myślicie o zemście Niny ? Czy czasem nie przesadza ? Co się stanie kolejnego dnia ? To już w następnych rozdziałach. Dziękujemy wam za miłe komentarze. Jesteście wspaniali. Całuje Nina & Nana

7 komentarzy:

  1. Cudowny*_________*
    Genialna zemsta ;**
    Czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Zemsta zawsze musi być okrutna! Nie jest pechowy ;) Jest świetny
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny ale zdziwiło mnie to że Louis rano był w kuchni, a potem nagle na zamknięty na strychu O.o ale tak to innych uwag nie mam :D
    zemsta boska <33 ciekawe jak to potoczy się dalej ^^
    czekam na nn :)
    a i mogłabyś wyłączyć weryfikacje obrazkową :D?

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że się pokłócili - za dużo słodkości było pomiędzy nimi. Moim zdaniem, teraz bd coraz gorzej, a bd się godzić buziakami. :) Oj, Nina to ma pomysły xDD.
    Czekamy na kolejny rozdział :P
    Pozdrawiam.

    + http://just-trust-isiia999.blogspot.com/
    + http://behind-of-the-scene.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Spam !
    Życie dziewiętnastoletniej Lizzy zmienia się diametralnie, kiedy dziewczyna pomaga przyjaciółce spełnić jej marzenie : poznać jej największych Idoli. Lizzy, chcąc zrobić nie fortunne zdjęcie jej idolom, starając się zabłysnąć w świecie show-biznesu, daje się przyłapać. Poznaje razem ze swoją przyjaciółką, jej idoli, mając za zadanie się wytłumaczyć. Ta jednak, mówi co myśli i nie ma najmniejszego zamiaru ich przeprosić. Ulubieńcy jej przyjaciółki są pod wrażeniem jej temperamentu i charakteru, więc proponują jej ofertę nie do odrzucenia. Jaką decyzję podejmie Lizzy ? Czy wyjdzie jej to na dobre ? Czy zazna smaku sławy, o czym marzyła od dziecka? Czy pozna smak prawdziwej miłości ? Czy jej sekrety skrywane przed światem, wyjdą na jaw ?
    + http://you-and-i-lizzy.blogspot.com/
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominuję cię do Liebster Award ;) więcej informacji tutaj: iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń