sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 21

                              *** Nina ***


Zayn zaprowadził mnie nad rzekę, czyli odległą część Tamizy. Było tu strasznie pięknie. Tak zielono. W ogóle inaczej niż przy innej części tej rzeki.
- Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś ?- spytałam się go ciekawa jego odpowiedzi.
- Przyprowadziłem cię tu byś miała miejsce do myślenia. Podzielę się nim z tobą.- powiedział kładąc rękę na moim ramieniu.
- Dziękuje. Tu jest pięknie.- zawyłam odchodząc od chłopaka, po czym wyszłam na mała wysepkę pomiędzy drzewami rozglądając się. Dzięki Malikowi znalazłam miejsce, które już jest moim ulubionym zakamarkiem.
- Za czym się rozglądasz ?- spytał Zayn
- Patrzę na okolicę. Dziękuję jeszcze raz.- powiedziałam i mocno go przytuliłam.
- Nie musisz dziękować. To sama przyjemność Nina.- odpowiedział i złapał mnie za moją dłoń. - Chodź pokażę ci jeszcze coś.- powiedział i pociągnął mnie w drugą stronę rzeki. Po kilku minutach przedzierania się przez gąszcz doszliśmy do miejsca gdzie na gałęzi wisiała lina i był krótki pomost.
- Tu z chłopakami już byłem. Polubili to miejsce, jednak ostatnio przestali go odwiedzać.- powiedział mulat.
- Dlaczego ?
- Coraz mniej czasu mamy.- mruknął.
- Jak sprawy z Perrie ?- spytałam po chwili ciszy i siedzenia na pomoście.
- Jest gorzej, ona w ogóle nie zwraca na mnie uwagi. Już nie wiem co mam robić.- zawył i zakrył twarz łapkami.
- Zayn, jeśli ją kochasz to powinieneś o nią zawalczyć. Ona musi poczuć, że tobie zależy na niej.- mruknęłam. Bolała mnie świadomość, że on serio ją kocha, a ja tylko byłam jego zabawką.
- Nina ?
- Hmn ?
- Dziękuję.
- Za co ?
- Za to, że mi pomagasz. Wiem, że Cię wykorzystałem. Wiem, że popełniłem wiele błędów wobec ciebie, więc dziękuję ci, za to , że zostałaś ze mną. To dla mnie ważne.- powiedział patrząc na rysy mojej twarzy.
- Nie musisz dzięk...
- Nina posłuchaj. Nie muszę dziękować, ale chce. To jest ważne dla mnie. Ty jesteś dla mnie ważna, bo jest moją przyjaciółką.
- No dobrze.- powiedziałam i wtuliłam się w niego. W pewnym momencie wstałam, zdjęłam z siebie ubrania i w samej bieliźnie wyskoczyłam na linę i powoli zaczęłam się huśtać. Zayn oczywiście chwycił linię i rozruszał ją jeszcze wyżej przez co zaczęłam piszczeć, a potem się śmiać.
- No puszczaj się .- powiedział Zayn, a ja jak na zawołanie wpadłam do wody. Po chwili pływania pod zimną wodą, wynurzyłam się i zobaczyłam, że Malik też wskakuje. Kiedy i on się wynurzył oboje wybuchliśmy śmiechem.
- Wiesz co ci powiem ?- zaczął Zayn.
- No co ?
- Nigdy jeszcze nie spotkałem takiej dziewczyny, nie boisz się horrów, nie boisz się zimnej wody, lubisz wyzwania, czasem jeździsz motorem. To takie niesamowite. Jesteś w ogóle inna niż wszystkie dziewczyny.
- No cóż. nic nie poradzę , że jestem taką Polką,a nie inną. Lubie adrenalinę, lubię się zabawić, nie interesują mnie tipsy i chuj wie co. Wolę postawić na ryzyko.
- Wow. No już cię uwielbiam małpko.
- Tylko nie małpko !- pogroziłam mu.
- Oj tam oj tam.- powiedział i wybuchnął śmiechem, ale ja zrobiłam smutną minę.- Ej Nina co się stało ?- spytał.
- Zabiłeś jednorożca pacanie.- powiedziałam do niego i chlusnęłam w jego twarz trochę wodą.
- Oj tylko nie pacanie świnko.- zaśmiał się.
- Nie jestem świnią, Zayn.
- No już okey Ninaa.- powiedział, a ja się zaśmiałam,a chwile później zanurzyłam się w wodzie. Chwilę pod nią pływałam i kiedy się wynurzyłam poczułam, że ktoś znowu wciąga mnie pod wodę. Wiedziałam, że to Zayn, więc podpłynęłam do niego i szybkim ruchem zdjęłam jego bokserki i uciekałam jak najdalej.
- Zabije cię !- krzyczał, a ja ze śmiechem płynęłam dalej.
- Drobiazg.- powiedziałam. Niestety moje tempo było zbyt wolne dla bruneta. Kiedy mnie dogonił zaczął mnie łaskotać. - Przestań !- krzyczałam śmiejąc się.
- No dobra, ale ostatni raz ci tak ustępuję.- zaśmiał się i mnie puścił. Posłał mu delikatny uśmiech, a następnie zanurzyłam głowa i szybkim ruchem odchyliłam ją do tyłu opryskując kropelkami wody mulata. Chłopak zaśmiał się, ale nic mi nie zrobił. W pewnym momencie naszego chlustania się kichnęłam.
- Ups będziemy chorzy.- powiedział i sam kichnął.
- Chodźmy do domu.- powiedziałam i razem z chłopakiem wyszłam z wody. Ubrałam na swoje mokre ciało te ubrania i szybkim krokiem oboje z Zayn'em ruszyliśmy w stronę domu...
- Mogę wiedzieć co wam się stało ?- spytał Liam kiedy weszliśmy mokrzy, zmarznięci do salonu.
- Apsik !- kichnęłam sobie kiedy akurat usiadałam na kanapie.
- Louis przynieś koce,a ty Harry zrób im po herbacie.- rozkazał Liam.- A wy mi powiedzcie co robiliście. ?- spytał nas Payne. Czułam się okropnie dlatego ułożyłam się na poduszce i zamknęłam oczy....

                                                                 *** Sam ***
Obudziłam się następnego dnia, dość wcześnie. Nie wiem, która była godzina, ale strasznie zrobiło mi się zimno.
-Niall zamknij wszystkie okna - zaczęłam mamrotać pod nosem.
-Niall !!! - tym razem powiedziałam głośniej i stanowczo. Odechciało mi się spać.
-Hemm ?
-Proszę zamknij okna, bo mi zimno.
-Sam, wszystkie okna są zamknięte - powiedział, a ja wyszłam spod kołdry i rzeczywiście wszystkie okna były pozamykane.
-Zimno mi - wyszeptałam.
-Kochanie chodź do łóżka i przytul się do mnie. Ja jestem rozpalony, więc na pewno będzie Ci cieplutko i miło. Tak też zrobiłam, ale dalej było mi zimno. Nie wiedziałam co się ze mną dzieję.
-D..dd.dalej mi zimno Niall - powiedziałam i nagle jak torpeda wyskoczyłam z łóżka i poleciałam do łazienki, gdzie od razu zwymiotowałam. Czułam się fatalnie.  Nie wiedziałam co mi jest. Chyba zadzwonię do Niny.
-Kochanie ?
-Tak ?
-Może zadzwońmy do Niny i reszty ?
-Właśnie o tym pomyślałam. Podaj mi telefon, ja wolę tutaj zostać, gdyby znowu miało by to się powtórzyć.
Po chwili Niall przyszedł do mnie z telefonem i podał mi go, po czym usiadł koło mnie.
Wykręciłam numer Niny i dałam zieloną słuchawkę. Po kilku sygnałach odebrała.

*** Rozmowa ***
-Cześć Sam co tam u Ciebie słychać ? - zapiszczała tak głośno, że musiałam odsunąć telefon od ucha.
-Jest fatalnie Nina, dlatego dzwonie.
-Co się dzieję Sam ? - wyczułam w jej głosie, że się bardzo przejęła i przestraszyła.
-Od gdzieś 3-4 dni ciągle wymiotuje, jest mi raz zimno, potem nagle ciepło.Nawet jeżeli nie mam ochoty jeść to jem i to bardzo dużo. Pomóż mi nie wiem co robić, a jak jestem poważnie chora ?
-Japierdole. Czekaj. Kiedy czekałam usłyszałam, że Nina konsultowała coś z chłopakami, ale nie wiem co.
-Sam ?
-Hemm ?
- Uprawiałaś sex z Niallem ?
-Co kurwa ?
-Emmm. No dobra tak i ?
-Użyliście prezerwatywy ?
-No użyliśmy.
-To chyba zawiodła.
-Co masz na myśli ?
-Jest prawdopodobieństwo, że zaszłaś w ciążę - kiedy to powiedziała telefon wypadł mi z ręki, a  mnie zatkało.
-Kochanie co się dzieję ? - zapytał przejęty.
-Ja. ja zapytaj Niny - powiedziałam i schowałam twarz w dłonie.

                                                             *** Z perspektywy Nialla **

-Halo Nina ? Co jest sam ?
-Cześć Niall.
-Co jej jest ? -Podniosłem ton.
-Ona najprawdopodobniej jest w ciąży - powiedziała cicho, jakby się bała mojej reakcji.
-Jak to ? Przecież się zabezpieczyliśmy - odparłem. Nie wiedziałem co robić. Nie wiedziałem co mam o tym myśleć.
-Wiesz zdarza się, że prezerwatywy pękają, nawet mogłeś o tym nie wiedzieć.
-Kurwa.
-Niall. Musisz ją wspierać jeżeli to prawda. Zamów bilety i wracajcie do Londynu jeszcze dzisiaj.
-No dobra, pa. - Rozłączyłem się.
-Jak to nie uda? - powiedziała.
- O czym ty mówisz,zostaniemy rodzicami-lekko uśmiechnąłem się do niej, żeby nie nie pogarszać jej stanu.
-Niall jak ty sobie to wyobrażasz co? Zostaniemy rodzicami,dziecko to nie przedmiot, to wielka odpowiedzialność, a twój zawód? Nasz wiek ? -  Niall my nie mamy czasu na dziecko,jesteśmy za młodzi to nie powinno się stać-wyglądała jakby zaraz miała się popłakać...-...nie możemy rozumiesz?-uroniła parę łez- ..Niall co pomyślą rodzice? Jak oni na to zareagują? A twoja kariera?-zaczęła panikować,przykucnąłem przy niej patrząc w jej piękne przejrzyste oczy i przytuliłem się do niej.
 -Sam posłuchaj mnie...chcę tego dziecka,chcę zobaczyć jak chodzi po tym świecie,chcę się z nim bawić,opiekować, być przy nim rozumiesz? Uda nam się,uwierz mi damy radę, wspólnie...przecież nie jesteśmy sami są chłopaki, jest Nina , damy radę zobaczysz wszystko się ułoży-powiedziałam trzymając jej dłonie
-Nawet nie wiesz jak się cieszę-uśmiechnąłem się do niej,co spowodowało,że Ona także się uśmiechnęła, ale tylko na chwilę - Przytuliłem ją  ponownie, a potem ucałowałem w głowę.
-Damy radę...musimy...

                                                   *** Dwie godziny później z perspektywy Sam ***

Otworzyłam powoli oczy i zdałam sobie sprawę, że zasnęłam po tym wszystkim.. Po chwili poczułam jak Niall otula mnie przyciągając lekko do siebie i kładzie swoją ciepła dłoń na mój goły brzuch. Przeszedł mnie wtedy lekki dreszcz.
-Cześć kochanie -powiedział mi do ucha na co ja się uśmiechnęłam i mruknęłam.
-Hej - odparłam dalej lekko zaspanym głosem i ziewnęłam.
-Za dwie godziny wracamy do Londynu - poinformował mnie
-Ale Niall poco ?
-Posłuchaj - powiedział. - Wszyscy już na nas tam czekają, a poza tym musimy pójść do lekarza - Mówię poważnie Sam.
-No dobrze - odpowiedziałam i chciałam wstać z podłogi. Zaraz zaraz, ja jestem na łóżku ?
-Przeniosłeś mnie na łóżko ?
-Widocznie - zachichotał i pocałował mnie w czoło.
 -Musimy powiedzieć rodzicom prawda ? -zapytałam go jeszcze zaspanym głosem,stwierdziłam, że warto poruszyć ten temat.- Trzeba będzie  ich poinformować,że zostaniemy rodzicami,nie uważasz?-zapytałam go znowu
-W sumie masz rację,prędzej czy później się dowiedzą, ale ...- powiedział, ale nie dokończył.
Ale?-zapytałam chłopaka ten spuścił głowę i najwidoczniej zaśmiał się sam z siebie. Musiało to być dziwne, czekam na jego odpowiedz
- Boje się twojej mamy Sam. Ona mnie zabije żywcem. Nawet Dzień Dobry nie zdążę powiedzieć -Ja chcę żyć!-powiedział, a ja zaczęłam się śmiać jak jakaś nienormalna.
-Poważnie ? - chichrałam się ile tylko mogłam.
-No. Sam, ale ona serio mnie zatłucze, jak się dowie, że jesteś w ciąży i to jeszcze ze mną - wykrzywił się.
-Nie pozwolę jej na to skarbie - powiedziałam i pocałowałam go w usta.
-To jak mówimy sami ? , czy wolisz, żeby sama się dowiedziała, o ile jestem naprawdę w ciąży, a zapewne jestem - wykrzywiłam się.
- Skarbie nie krzyw się. Powiem Ci, że jak jesteś to się bardzo ciesze i zawsze będę przy Tobie ze względu na wszystko, gorzej jak mnie twoja mamusia zabije siekierą czy czymś tam. Wtedy może być problem hehe, ale tak na poważnie to możesz na mnie liczyć i nigdy Cię nie zostawię. Kiedy to powiedział na mojej twarzy zagościł  uśmiech, ciesze się, że tak mówi. Będzie dobrym ojcem.
-Jesteś cudowny Niall. Na pewno będziesz cudownym tatusiem.
-Tak myślisz ?
-Tak myślę.
-A Ty mamusią.
-Słodko kochanie.
-Ale to nie zmienia tematu, że boję się twojej mamy - chrumknął, a ja znowu miałam zaciesz.
-Uwierz mi nie zabije Cię, tylko na początku będziesz miał przesłuchanie, a poza tym  ja mam gorzej, bo to  ja będę się męczyła przez dziewięć miesięcy nosząc pod sercem twoje dziecko i to ja będę musiała znosić mdłości i zachcianki-dokończyłam kładąc się na łóżku i patrząc w sufit.
-Ehh Ciebie się już zaczynam bać, bo nie wiadomo co Ci do tego łebka przyjdzie - wystawił mi język, a ja rzuciłam od razu w niego poduszką.
-No widzisz ?
-Co ?
-Już się zaczęło.
-Osz Ty świnio.
-Znowu. Znowu, znowu, znowu i znowu skarbie.
-Dobra koniec chodź musimy się spakować - powiedziałam lekko naburmuszona i wstałam z łóżka. Cieszyłam się, że jeszcze nie widać mojego brzuszka, to by było straszne, ale już nie chce o tym myśleć, to mnie przytłacza.



Pakowałam się powoli i dokładnie, lubię jak wszystko jest uporządkowane i na miejscu od pewnego czasu. Kiedy skończyliśmy się pakować, opuściliśmy hotel i udaliśmy się na lotnisko, gdzie po piętnastu minutach mogliśmy wsiąść do samolotu. Przed samym wejściem Niall powiedział :
-Będzie ciężko,nie zaprzeczam,ale  wiedz, że razem damy radę-złapał mnie mocno za dłoń i weszliśmy do środka.


__________________________________________________________________________________

Cześć kochani ! :*
Coś ostatnio nie widać komentarzów skarby :p nie ładnie hehe. Mamy nadzieję, że w końcu zaczniecie wyrażać swoje opinie na temat tego co piszemy :), a co do rozdziału.  Podoba wam się ? Co sądzicie o Ninie i Zaynie ? i Niallu i Sam , Poradzą sobie z dzieckiem ? :) Wszystko w następnym rozdziale pap :*

8 komentarzy = kolejny rozdział :)

8 komentarzy:

  1. Omnomnom.Uroczy rozdział.
    ;> Uwielbia takie ;p
    Pozdrawiam Bella♥

    Zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No, muszę Ci powiedzieć, że fajnie ^.^
    Wygląd też mi się podoba :)
    A rozdział?
    No, no...
    A mnie korci aby przeczytać następny :)

    shadow-means-trouble.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie piszesz ;) Rozdział bardzo fajny, czekam na ciąg dalszy .

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Więc tak ... :D Co do Niny i Zayna to fajnieze sobie to wyjaśnili i mam nadzieje ze jeszcze raz sie pieprzyc nie będą :D Myślę że chyba nasza Ninka czuje cos do Hazzy i mam nadzieję ze on też z resztą to widać ^^ Ja to mam oko. Skromna ja :D Ta cała Taylor to mnir wkurwiła wrrrr mam nadzieję że Hazza jej nie kocha i że jest z nią bo musi czy cos takiedo xD Buło by wspaniale gdyby Hazz i Nina byli razem awww *_*
    A wg to boszzzzz Samantha jest w ciąży jpr :D Gumka pękła normalnie hahahahah :D Nie no ostro siostro :D Nie mogę uwierzyć będą mieli bobaska a moze bobaski ^^ :D Dadzą radę wierzę w nich ! I w ciebie ! Masz głęboką jak czarna wielka wielka studnia wyobrażnie a to podstawa :D ;] I te twoje teksty i pomysły :D Czesem normalnie wzywam o nocnik :D
    Rozkazuje cidawać mi znac nadal co do dalszego ciągu :D <3333
    Kiski :3, @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  5. Taylor buuuu !!!!!!! Nie lb jej, mam nadzieję, że Hazza też nie ;D.
    Nina i Zayn - czy tylko ja uważam, że to taka rutyna i za nie długi któreś skoczy w "bok" ?
    Sam i ciąża !? Same nastoletnie matki xD
    Czekam na następny, a tymczasem zapraszam do siebie na 19 rozdział :)
    Isiia.

    + http://just-trust-isiia999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Sam w ciąży. Coś za ostro tam było, że gumka pękła. xD Nie będę wnikała.
    Zayn i Nina. No proszę Bliscy przyjaciele i w dodatku chorzy. Za długo zabalowali w tej wodzie :d. Super rozdział i czekam na kolejny.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow sam w ciązy .!! sz=o=k
    super rozdział .!
    nie mogę doczekac się nn :D <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super :)
    czekam nn

    OdpowiedzUsuń