niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 5

                                                               * Z perspektywy Samanthy *

Ehhhh trochę nudno było na filmie bez Niny, Harrego i Zayana. Ciągle się martwiłam, gdzie podziała się moja przyjaciółka. Chłopcy ciągle mi mówili, że na pewni są gdzieś razem z Harrym, ale trochę w to nie mogłam uwierzyć, bo jakoś Oni za sobą nie przepadają, ale mniejsza o to. Po filmie udaliśmy się do domu chłopaków i zaczęliśmy oglądać znowu jakieś filmy, tym razem horrory. Włączyli Paranormal Activity 4.
Strasznie boje się horrorów i to jeszcze w dodatku podczas burzy, Oni chyba nie uznają zasad bezpieczeństwa, bo nie wyłączyli telewizora, tylko dalej oglądali. Ciągle przytulałam się do Horanka i chyba mu się to podobało, bo ciągle się uśmiechał i szczerzył te swoje słodki ząbki. Podczas oglądania dostałam sms od Niny, że ona i Zayan nocują u nas, zdziwiłam się. Chyba coś między nimi zaczyna iskrzyć, ale co do tego to nie mam pewności.
-Ejjj ludzie, wiem gdzie jest Nina  !!!- wydarłam się tak, że każdy skierował w moja stronę swoją twarz.
-Gdzie ? - spytał Louis.
- U mnie w domu razem z Zayanem i tam będą nocować - poinformowałam całą paczkę.
-Uuuuuuu - każdy wybuczał i się śmiał.
-Oj chłopcy,, wy tylko o jednym myślicie - strzeliłam się w czoło.
-Sam wiesz co, a może ty też u nas spędzisz noc - zapytał mnie Horan z uśmiechem na twarzy.
-Hymmm, z chęcią - odparłam i odwzajemniłam uśmiehc.
-Weeeee  !!!- krzyknęli moje głuptaski.
-Emmm a ma ktoś mi pożyczyć jakąs koszulę długą, lub bluzkę ? - spytałam z powagą na twarzy.
-Ja mam, ja mam - powiedział Niall.
-Chodź do mojego pokoju - poinformował mnie po czym podążyłam za nim.
Kiedy weszliśmy do jego pokoju od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech, wszędzie było dużo instrumentów i górowała w nim biel i czerń. Wszystko było dopasowane i wyglądało ślicznie.
Uwielbiam gitary, bo sama gram. Te dźwięki wydawane podczas grania ehhh, uwielbiam to.
Z zamyśleń wyrwał mnie Horan.
- Halo, żyjesz, wolisz ta czarną czy białą ??- zapytał mnie blondyn.
-Emmm tak żyję, hymmm czarną - uśmiechnęłam się i poszłam przebrać w bluzkę, którą dał mi Niall.
-Wow pasuje do Ciebie - powiedział.
-Dzięki - puściłam mu oczko.
-Niall mogę na chwilę jedną gitarę ? - zapytałam cichutko.
-Pewnie, że tak, wybierz sobie jakąś.
-Wybrałam sobie tą, która była najbliżej mnie i usiadłam na łóżku, obok Nialla, który leżał i przyglądał się moim ruchom . Związałam włosy w niedbałego koka, aby nie przeszkadzały mi podczas grania, bo miałam zamiar coś zagrać. Kiedy zaczęłam grać blondyn wpatrywał się we mnie jak w obrazek, próbowałam się tym nie przejmować i na szczęście udało mi się. Grałam melodie z filmu "Szkoła Uczuć". Lubiłam ją, bo zawsze z mamą oglądałam ten film i  grałyśmy ją na gitarze. Kiedy skończyła niebieskooki zaczął mi bić brawa.

 
-Wow dziewczyno ty masz ogromny talent i bardzo dobrze grasz na gitarze, jestem w szoku - powiedział.
-Ehhh nie przesadzaj, każdy tak umie - zarumieniłam się lekko i chyba Niall to zauważył, bo zbliżył się do mnie i pogładził mnie po policzku.
-Nie wstydź się Sam - uśmiechnął się do mnie i znowu powrócił do pozycji leżącej.
-Ja się nie wstydzę - zaprzeczyłam
-A te rumieńce, to tak same z siebie wyskoczyły Ci na policzkach ?
-No dobra poddaje się.
- Następnym razem zaśpiewasz mi coś ? - zapytał.
-No dobra, ale nikomu ani słowa jak Ci zaśpiewam ok ?
-Ok, słowo honoru.
Kiedy zakończyliśmy rozmowę udaliśmy się na dół do reszty paczki.
-Coś długo was nie było - zachichotali wszyscy.
-Kurde no, zaraz z tond wyjdę. Jesteście pedo-berami.
-Dobra już nie będziemy - zaklaskali w ręce, a następnie zaproponowali, abyśmy zagrali w butelkę.
Zrobiliśmy kółeczko i postawiliśmy butelką po środku.
-Ja pierwszy !!! wrzasnął Louis.
-A nie bo ja !!! - krzyknął Harry, który właśnie wszedł do salonu i usadowił swój tyłeczek koło mnie.
-Może nam powiesz, gdzie byłeś i dlaczego Nina nie przyszła do kina ? - zapytałam z grozą w głosie.
-Jak tak wam zależy to powiem. No to tak wrzuciłem Nine do fonatnny, a potem ona sobie gdzieś poszła, więc ja też i dalej nie wiem co się z nią stało to tyle, a gdzie się szwendałem ? Łaziłem po mieście. A tak poza tym gdzie jest Nina ?
-Ty to jesteś powalony stary - parsknął Niall i reszta gromady.
-Głupku jak mogłeś ją wrzucić do fontanny, chyba totalnie Ci coś się poprzewracało w mózgu !!! - nakrzyczałam na niego. Wtedy lekko się przestraszył i dobrze mu tak.
-A Nina jest u nas w domu z Zayanem. Jak będzie chora to cię chyba wykastruje barani łbie - znowu podniosłam ton, ale chłopcy mnie uspokoili.
-Dobra Sam, grajmy - odezwał się Louis i zakręcił butelką. Wypadło na Liama.
-Dobra kozo, masz pocałować podłogę dziesięć razy, ale czule. 
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem. To tak dziwnie, a zarazem śmiesznie wyglądało. Wyobraźcie to sobie. Liam całujący podłogę i to czule hahaha nie no.
-Dobre Tomlinson, dobre - pogratulowałam mu pomysłu.
-Ja, Ja się na was zemszczę wy demony zła - wkurzył się nasz koziołek.
Teraz on Kręcił i wypadło na Harrego.
-Emmm dobra złap Nialla za nogi i wyczyść nim podłogę, tak aby lśniła,
-Hahahahah.
-Moje ciuchy !!! - wrzasnął Niall kiedy czyścili nim podłogę. Bezcenny widok tsa.
Tym razem kręcił Harry. Wypadło na Nialla, zezłoszczonego Nialla i to porządnie.
-Co wybierasz ? - spytał lokowaty.
-Zadanie laluniu.
-Dobra jak chcesz.
-Masz przy nas całować się czule z Samanthą przez pięć minut.
-Co kurwa !!! - otworzyłam szeroko buzię.
-Nie, no Harry dlaczego ? - powiedział blondyn.
-Nie gadać mi tu tylko się całować.
Horan przybliżył się do mnie i złączył nasze usta. Gdy muskał moje usta, a ja jego czułam stado motyli w brzuchu, a nogi miałam jak z waty. Gdybym stała to na pewno bym upadła. On tak cudownie całuje omomom. Kiedy minęło pięć minut oderwaliśmy się od siebie i nastała niezręczna cisza.
-Jak było ? - zapytał przez śmiech Louis.
-A jak ma być ? - zapytałam i nie okazywałam żadnych emocji tak jak i Niall, ale na pewno mu się podobało, musiało mu się podobać, bo mi strasznie, nigdy nie zapomnę tego pocałunku.
-Dobra nie ważne grajmy dalej - odezwał się lekko speszony Niall.
Graliśmy i wygłupialiśmy się do godziny trzeciej nad ranem. Tak się śmialiśmy, że każdego bolał brzuch, więc przerwaliśmy grę i usiedliśmy na kanapie. Potem stwierdziliśmy, że nie chce się nam już nic robić, więc poszliśmy do pokoju dla gości i w niecodzienny sposób wszyscy zasnęliśmy na łóżku z laptopem. Tsaa ja jedyna dziewczyna i czwórka chłopców.
                                           
                                                                *** Nina ***
  Obudziłam się ledwo co oddychając, z czego później wywnioskowałam iż pan wielmożny Malik spał na mnie. Zaraz się chyba uduszę.
- Zayn, złaź ze mnie.- powiedziałam łagodnie, ale on dalej spał, więc przybliżyłam się do jego ucha i krzyknęłam- Ty ruska lamooo wstawaj, bo zaraz się uduszę !- krzyknęłam, a ten natychmiastowo wstał. Zaśmiałam się na ten widok.
-Jezus, ale się wydarłaś.- powiedział masując sobie ucho.
- Spałeś na mnie głupolu,- powiedziałam siadając po turecku.
- Serio ?- spytał zaskoczony.
- Tak, ale jak ci mówiłam spokojnie to ani rusz, a ja się dusiłam, więc musiałam trochę być zła.- zawyłam puszczając mu oczko.

- Ale za tą ruską lamę to pożałujesz.- powiedział wstając i podchodząc do mnie, ja zaczęłam uciekać na dół,  gdzie okazało się później była cała reszta. Wpadłam do salonu i schowałam się za kanapą. Siedziałam tak chyba z 2 minuty póki nie usłyszałam.
- Lepiej wyjdź ,bo pozbędę się twojej nutelli.- krzyknął Zayn. Szybko wyszłam i pobiegłam do kuchni gdzie Zayn stał z łyżką w ręce. Wybuchłam głośnym śmiechem na widok niego.
- Przeproś.- powiedział przygniatając mnie tą łyżką do ściany.
- Ruskooo lamooo przepraszam, wybaczysz mi.- powiedziałam robiąc maślane oczka i przybliżając się do szklanki z wodą. Gdy lekko ją chwyciłam szybko wylałam wodę na Zayn'a i uciekłam do reszty.
- Zabiję cię !- krzyczał Zayn na cały dom.
- Ha ha ha !- wyłam z niego, bo wyglądał serio jak lama. Ha ha.
- Co się wam dziś dzieje ?- spytał śmiejąc się z nas Louis.
- Nie wyspali się.- powiedział Liam ryjąc z nas banie.
- No, ale Nina, chyba nie pozwolisz bym musiał zjeść twoje słodkości.- powiedział Zayn, stojąc z ogromną łyżką i słoikiem mojej słodkości.
- Eeee Malik lepiej tego nie rób.- powiedziała ostrożnie Sam.
- Niby czemu ?- spytał biorąc na łyżkę czekolady i wsadził sobie ją do ust. Szybko ruszyłam w jego stronę i wyrwałam mu słoik uderzając go tą ogromną łyżką w tyłek. Reszta normalnie tarzała się po podłodze.
- Nigdy więcej tego nie rób.- powiedziałam grożąc mu łyżką.
- To bolało.- powiedział masując sobie tyłek.

- Zrozumiałeś ? -spytałam mrużąc oczy.
- Tak mamusiuuu.- zawył udając małego chłopca.
- No już lepiej idź się ubrać, bo wyglądasz jak ...- i nie dokończyłam, bo zapewne by mi zjadł całą nutellę.

- No już idę.- powiedział pokazując mi język.
- Witam - powiedziałam kłaniając się całej reszcie przyjaciół.
- No my też ciebie witamy.- powiedział Niall posyłając mi uśmiech.
-  Dobra ja idę, bo się z wami nie dogadam.- powiedziałam ruszając do swojego pokoju. Tam szybko wzięłam prysznic i ubrałam to , włosy wysuszyłam i zostawiłam rozpuszczone i lekko się wymalowałam, po czym wyszłam z łazienki i udałam się do reszty na dół, gdzie był już nawet Zayn, ale ubrany.
- Co dziś robimy ?- spytał Harry. Spojrzałam krzywo na niego i nic nie odpowiedziałam. Mam go głęboko gdzieś za wczoraj.
- Może byśmy się wybrali na melanżyk cuuu ?- spytał Louis jedząc marchewkę. Rozbawił mnie, jednak nic nie powiedziałam tylko zerknęłam na Sam, która się na to zgodziłam co mnie zdziwiło, bo na nie cierpi imprez. Wszyscy spojrzeli na mnie.
- No co ? -spytałam wpierdzielając kanpke.
- Idziesz z nami ? -spytał się Liam.
- Nie wiem.- powiedziałam wzruszając ramionami, po czym wstałam, wyjęłam z lodówki mleko i wypiłam z gwinta.
- Oj no weź, fajnie będzie.- powiedział Niall szeroko się uśmiechając.
- Zobaczy się.- powiedziałam posyłając im uśmiech.
 


                                                           *** Wieczorem ***
Cały dzień spędziłam z tymi głupolami, siedzieliśmy w domu i poznawaliśmy się grając w różne gry, jedząc, śpiewając i oglądając Sponge Boba. Powiem wam iż ich polubiłam, ale i tak mam obawy i nie zmienię zdania. A co do Harre'go to cały dzień mnie unikał, no i dobrze, bo bym mu te loczki za to wczorajsze powyrywała. Ale wracają do rzeczywistości to chłopacy są u siebie, bo poszli przygotować się na melanż i mają po nas przyjść. Oczywiście Samantha poszła zaraz się ubierać, a ja poszłam zjeść jeszcze coś. ...


No tak mamy V hue hue hue :D Lamy moje ha ha :D * Nasze :P  Dziekujemy za liczne komentarze pod IV , jesteście niesamowici :) Jak zauważyliście jest stworzona rubryka spam, więc możecie tam spamować ile chcecie, chętnie zajrzymy :D
Wracając do rozdziału, to ciekawi was co się stanie na imprezie, a będzie się działo bo to ich 1 imprezka. Zapraszamy na VI i no i kochamy was ;* Pozdrawiają Lamy Ruskie ;* ( Nina & Nana )

4 komentarze:

  1. Fajne, fajne ;)
    czekam na cd <3

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, lama ruska xDD.
    Fajne ;)
    Buziak z blondynem ; >
    Czekam na nexta ^^
    Isiia <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pocałunek Sam z Niallem jejku <3. Co z tego, ze nie naturalnie, ze przy graniu w butelkę, ale było. Widać, że Sam coś poczuła do Horana . Fajnie by było gdyby byli razem ;c. A Nina z Zayne mrr <3 wtedy byłoby już cudownie ! Jestem ciekawa co będzie na tej imprezie, skoro piszesz, że będzie sie działo .
    Czekam na następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! ^^ Ja wiedziałam, że gdy Harry zakręci butelką i wypadnie na Sam lub Nialla, to od razu odwali coś w stylu "pocałujcie się" ^^ Nadal śmieje się po wyobrażeniu sobie Liama w czułym pocałunku z podłogą, haha ^^
    Dobrze, że Ninie trochę przeszło, wygląda jakby powoli się do nich przyzwyczajała, a nawet polubiła ich troszkę ^^ No i oczywiście te sytuacje z Zaynem, mrrr... ^^
    Czekam na 6 rozdział! ^^

    OdpowiedzUsuń