Przebudziłam się około godziny siódmej, tak mi się wydaje, bo nie za dobrze widzę, gdyż leże za daleko od zegarka. Chciałam się już podnieść z łóżka i udać się do łazienki, ale niestety to nie było możliwe ponieważ Niall przygniatał mnie swoim ciałem i raczej nie miał go zamiaru zabrać. Nie chciałam go budzić, ale niestety musiałam to zrobić. Mimo tego, że ważył o de mnie z jakieś trzydzieści kilo więcej zrzuciłam go z siebie i z ulga odetchnęłam.
-Aaaa nie, oddajcie mi moją Nutellę !!! - krzyknął przerażony, a ja miałam z niego straszną polewkę.
-Ej spokojnie nikt Ci nie zabrał nutelli głuptasku - powiedziałam spokojnie i usiadłam na przeciw niego.
-Ufff - odetchnął.
-Dlaczego mnie obudziłaś ? - zapytał lekko zdziwiony.
-Nie chciałam tego robić, ale niestety przygniatałeś mnie swoim ciałem - zachichotałam
-Ajć to przepraszam - poczochrał swoją blond czuprynę i z nienacka złapał mnie za dłonie.
-Co ty robisz - zaczęłam się szarpać.
-Nie puszczę Cię teraz, zostałaś moją nutellą zastępową - wystawił mi język i zaczął machać naszymi rękoma na wszystkie strony.
-Dlaczego zastępową ? - zrobiłam smutną minkę.
-No dobra, nie zastępową - poprawił się, a na mojej twarzy znów zagościł uśmiech.
-No i to rozumiem moja lamcio nutellowa.
-Lamcio natellowa emmm ?
-Oh od kilku dnia wszystko dla mnie jest lamowate i wiesz uzależniłam się od słowa "Lama ".
Przeliteruje Ci to. L.. A...M...A ? Jasne ?
-Tak lamo niebieskooka. Wszystko jasne jak dupa lamy - powiedział i po chwili wybuchł nie opanowanym śmiechem, oczywiście ja się do niego dołączyłam, ale mój śmiech był podobny do odgłosów wydawanych przez lamę ruską.
-Niall puścisz mnie już ? Błagam, tylko się przebiorę i pomaluje ok? - zrobiłam maślane oczka.
-No dobra, ale ostatni raz robisz takie słodkie paczadełka, zrozumiano ?
-Zrozumiano panie lamo dobroduszna - zawyłam i podbiegłam do szafy, aby wziąć jakieś ciuchy, po tym poszłam do toalety. Wzięłam szybki prysznic, nałożyłam leciutki makijaż i przebrałam się w świeże ubrania.
-Już - uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaka, który oglądał zdjęcie mojej rodziny.
-Ok - odpowiedział.
-Czemu tak się przyglądasz tej fotce ?
-Bo widać, że jesteście szczęśliwą rodziną i pasujecie do siebie - odrzekł.
-Ehh - po moich policzkach zaczęły spływać pojedyńcze łzy.
-Ej mała co się dzieje - spytał mnie blondyn i otarł spływające łzy z twarzy.
-No.. No bo już nie ma tej rodziny, którą widzisz właśnie na zdjęciu - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
-Jak byłam mała, to. to znaczy jak miałam pięć lat, mój, mój, mój - zaczęłam się jąkać. Wtedy Niall podszedł do mnie i przyciągnął do siebie. Wtuliłam się w jego i płakałam jak mała dziewczynka, której zabrali lizaka.
-Jak nie chcesz to nie mów - powiedział chłopak.
-Nie Niall, ja muszę - odrzekłam już normalnie.
-Nie mogę tego ciągle trzymać w sobie - powiedziałam i zaczęłam kontynuować to co mówiłam kilka minut temu.
-Bo jak miałam pięć lat, mój, mój tato zginął w wypadku samochodowym. Po tym zdarzeniu załamałam się i przez dłuższy czas siedziałam w swoim pokoju, byłam zamknięta w sobie, nie chciałam z nikim rozmawiać, ani jeść, każdego odrzucałam. Byłam cały czas wstrząśnięta tym wszystkim. Tato był moim najlepszym przyjacielem. Zawsze mnie rozumiał i zawsze mogłam do niego jaka mała dziewczynka pójść i powiedzieć co mi nie pasuje i czy się ze mną pobawi. Z mamą nie było mi tak dobrze, ona wolała swoją pracę niż mnie, ale po pewnym czasie przekonałam się, że Ona mnie strasznie kocha i, że strasznie jej na mnie zależy. Ale już nigdy nikt nie zastąpi mi mojego kochanego tatusia, mojego własnego - zaczęłam ponownie płakać i wtuliłam się jeszcze mocniej w blondyna.
-Nie płacz mała, nie płacz. Twój tato na pewno by nie chciał, abyś była w takim stanie jak teraz i ciągle o tym wszystkim myślała - próbował mnie pocieszyć i mu to się udało. Bo mój tato wolał jak byłam szczęśliwa, nigdy nie lubił jak na mojej twarzy gościł smutek i łzy, nigdy. Tak zrobię to dla niego, pozbieram się i będę silna, dam radę, dam !!!- krzyczałam w myślach
-Dzięki - wyszeptałam mu do ucha i spojrzałam mu prosto w oczy. Niall przyglądał mi się i nie mógł oderwać ode mnie wzroku, nawet nie mrugał. Między nami zapadła krępująca cisza. Trochę się speszyłam, ale Niall to zauważył i zbliżył swoją twarz do mojej. Nasze usta dzieliły już tylko milimetry, którą z każdą chwilą zbliżały się do zera.
Po chwili Niall wpił się w moje usta, a ja odwzajemniałam jego pocałunki, którymi mnie obdarowywał. Żeby było mi i jemu wygodnie, zarzuciłam swoje ręce na jego szyje i oparłam się o ścianę. Jego wargi były takie miękkie i cudne, po prostu niebo. Nie wiem nawet kiedy, do pocałunków dołączył się mój i jego język. Pierwszy raz całowałam się języczkiem i nawet mi się spodobało. Obdarowywaliśmy się czułymi pocałunkami, puki do pokoju nie wparowali Liam i Harry z jakimś kijem. Wtedy jak błyskawice odskoczyliśmy od siebie. Lekko się zakłopotaliśmy i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić.
-To my może wyjdziemy, bo chyba wam w czymś przeszkodziliśmy - zaproponował Liam.
-Tak, tak - przytaknął Harry.
-Emm nie wejdźcie, w niczym nam nie przeszkodziliście - podrapałam się po głowie i zaprosiłam chłopaków do środka.
-Wy chyba tutaj, emm ten w nocy nie robiliście tego no bara-bara - spytał Harry.
-Nie !!! - zaprzeczyłam z Niallem w tym samym czasie.
-Powaliło Cię Styles ? - puknęłam się w głowę.
-Oj no po prostu spaliście razem, a przed chwilą przyłapaliśmy was na czułych pocałunkach - zaczął tłumaczyć się loczek, a raczej lokowata lama.
-Wiesz co jesteś lokowatą lamą, która myśli tylko o jednym. I jeszcze raz. Nie nie uprawialiśmy sexu ? Zrozumiano !!! - podniosłam ton.
-Emmm tak - odpowiedział.
-Dobra, przejdź do rzeczy - powiedział Niall.
-Ok, to idziecie z nami zagrać w bilarda, bo brakuje nam dwóch osób, a Niny i Zayna nie poprosimy.
-A Louis ? - spytałam.
-Louis już czeka przy stole.
-Ej hola, hola, od kiedy ja mam w domu stół do bilarda ?- zaczęłam się zastanawiać.
-Emmm tego to my już nie wiemy, pomyślisz o tym później, a teraz chodźcie grać - odezwał się.
Poszliśmy na dół do piwnicy, bo jak się okazało tam był ten stół. Nie wiedziałam, że jest tu aż tyle przydatnych rzeczy na przykład trampolina, maszyny do ćwiczeń i wiele innych, ale mniejsza o to, bo chłopcy chcieli już grać.
-To jak zaczynamy ? - spytał Niall i podał mi kij.
-Chłopcy, ja nie umiem grać w bilarda - poinformowałam ich.
-Serio - wytrzeszczyli oczy.
-Tak serio, serio.
-Ouuu to trzeba Cię nauczyć !!! - wyszczerzył swoje białe ząbki Louis i zaczął mi pokazywać jak powinno się trzymać kij, w jakie bile powinnam celować i, gdy próbowałam trzymał kij razem ze mną i mówił co mam robić. Po piętnastu minutach załapałam wszystko.
Tak się wczułam, że ograłam chłopaków. Dosłownie ich ograłam. Gdy graliśmy już ostatni raz, była moja kolej i miałam wcelować w ostatnią bilę. Byłam strasznie skupiona już miałam wykonać ruch, kiedy usłyszałam krzyk Niny i nie trafiłam w bilę. Strasznie się wkurzyłam, aż tak, że pobiegłam do niej do pokoju, aby na nią nawrzeszczeć...
*** Nina ***
Obudził mnie ogromny ból głowy . Boże, co ja ze sobą zrobiłam ? Próbowałam wstać jednak to tylko spowodowało mój upadek i głośny krzyk.
- Aaaa !- krzyknęłam, nie był on spowodowany tylko bólem, ale też tym iż przypomniałam sobie co wczoraj się wydarzyło, od samego początku po samo urwanie się mojego filmu. Jacie , nigdy bym tak nie postąpiła, a tu alkohol wszystko zmienił. a najgorsze jest to iż przespałam się z Malikiem a przecież ma on dziewczynę, a po zza tym dobrze, że się zabezpieczyliśmy, bo nie wiem co bym zrobiła gdybym zaszła w ciążę, a przecież mam dopiero 18 lat a on 19. Masakra.
*** Nina ***
Obudził mnie ogromny ból głowy . Boże, co ja ze sobą zrobiłam ? Próbowałam wstać jednak to tylko spowodowało mój upadek i głośny krzyk.
- Aaaa !- krzyknęłam, nie był on spowodowany tylko bólem, ale też tym iż przypomniałam sobie co wczoraj się wydarzyło, od samego początku po samo urwanie się mojego filmu. Jacie , nigdy bym tak nie postąpiła, a tu alkohol wszystko zmienił. a najgorsze jest to iż przespałam się z Malikiem a przecież ma on dziewczynę, a po zza tym dobrze, że się zabezpieczyliśmy, bo nie wiem co bym zrobiła gdybym zaszła w ciążę, a przecież mam dopiero 18 lat a on 19. Masakra.
- Jezus Maria co się tak drzesz ?- spytała lekko oburzona Sam wchodząc do mojego pokoju. Spojrzałam na nią z ukosa i dalej leżałam sobie.
- Mały upadek.- zajęczałam i wywróciłam oczami. Kochana Blondyneczka pomogła mi wstać i usadowiła tyłek obok mnie na łóżku.
- Nieźle się wczoraj wystawiłaś.- powiedziała patrząc na mnie.
- No właśnie czuję.- powiedziałam kładąc się plecami na miękkie łóżko.
- Biedactwo.- powiedziała uderzając mnie lekko w moje udo.- Idę na dól.- powiedziała i wyszła. Powoli wstałam i udałam się do łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel, po czym wysuszyłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam to, trochę po męsku, jednak bardzo w moim stylu. Wyszłam z łazienki i powoli udałam się na dól, po jakieś tabletki, ponieważ ból jeszcze nie ustawał. Zeszłam, w kuchni nikogo nie było, więc wyjęłam jakieś tabletki i połknęłam dwie popijając wodą. Ruszyłam do salonu gdzie spał sobie Zayn. Wyglądał słodko *_* Usiadłam z boku na jednym z foteli i włączyłam telewizor, bo resztę gdzieś wywiało, a po za tym na dworze była okropna pogoda, ciągle padło, gdzie nie gdzie błyskały błyskawice. .... Siedziałam tak dość długo, ból minął, a po reszcie przyjaciół jeśli mogę ich tak nazwać nie było śladu, a Zayn ciągle spał. Zamknęłam na chwilę oczy i tak odpłynęłam...
- Ej Nina, wstawaj.- usłyszałam głoś Malika.
- Ehhh co się dzieje ?- spytałam przecierając zaspane oczy.
- Gdzieś tu nie daleko jebnęła błyskawica i wszystko zgasło.- powiedział ledwo co stojąc na nogach.
- O boże.- zawyłam wstając, ponieważ moje plecy bardzo mnie bolały.
- A po za tym macie tu jakieś tabletki przeciw bólowe ?- spytał, ja tylko pokiwałam placem by szedł za mną i już w kuchni wręczyłam mu dwie, białe tabletki. Chłopak szybko je połknął popijając wodą z kranu.- Żyjesz jakoś po wczorajszym wieczorze ?- spytał nagle opierając się o blat stołu.
- Jakoś tak.- mruknęłam zaglądając do lodówki, gdzie świeciły pustki co oznaczało iż Niall już ją znalazł.- A ty ?- spytałam go zamykając dany obiekt.
- Tak samo.- powiedział, po czym podszedł i przyparł mnie do blatu.- Pamiętasz co się wczoraj stało ?- spytał trzymiąc mnie za podbródek. Kiwnęłam lekko głową na tak i posłałam mu uśmiech, on to szybko odwzajemnił i pogładził mój policzek kciukiem.- Pamiętaj iż to nasza tajemnica.- szepnął całując kącik moich ust, po czym szybko się oderwał, by nikt nas nie zauważył. Posłałam mu szeroki uśmiech i ruszałam razem z nim szukając reszty. Jak się potem okazało wszyscy byli w salonie gier, który znajdował się na samym tzw. dnie.
- Tu jesteście.- powiedział Zayn wchodząc do pomieszczenia.
- Śpiochy.- podsumował nas Liam siedząc na fotelu wraz z Niall'em i grał w PSP ( nie wiem jak się to pisze haha xdd. ) Louis i Harry grali w ping ponga.
- Ping.- powiedział Louis.
- Fuck.- powiedział Harry uderzając piłeczką o siatkę. Haha. Biedaczek. Sam zaś siedziała z boku i jadła żelki oglądając jak blondyn i brunet grają w tą durną grę. A najbardziej dziwiło mnie to iż na górze wszędzie jest ciemno,a tu jasno jak w niebiosach. Czyżby Malik mnie oszukał ? Szybko spojrzałam na niego i okazało się iż dosiadł się do chłopaków przy grze.
- Zayn czy ty mnie oszukałeś ?- spytałam podpierając boki i patrząc na niego złowrogo.
- No wiesz, tak może troszeczkę.- powiedział cicho się śmiejąc.
- No wiesz co.- powiedziałam i pokazałam mu język odwracając się do nich tyłem.
- Nie miałem cię jak obudzić.- powiedział puszczając mi oczko, na co ja pokazałam mu tylko faka i usiadłam na stole od poing ponga by tym dwóm pacanom trochę przeszkodzić.
- Ty wredna małpko złaź z tąd.- powiedział Louis i nagle przypomniało mi się jak mnie wczoraj ugryzł.
- Paczaj.- powiedziałam pokazując mu na ranę po jego ugryzieniu.
- Co ci się stało ?- spytał robiąc smutną minkę.
- Ugryzłeś mnie.- powiedziałam i zrobiłam wrogą minę.
- Co ?- spytał
- Ugryzłeś ją wczoraj pacanie.- powiedziała Sam pokazując mu język.
- Mały upadek.- zajęczałam i wywróciłam oczami. Kochana Blondyneczka pomogła mi wstać i usadowiła tyłek obok mnie na łóżku.
- Nieźle się wczoraj wystawiłaś.- powiedziała patrząc na mnie.
- No właśnie czuję.- powiedziałam kładąc się plecami na miękkie łóżko.
- Biedactwo.- powiedziała uderzając mnie lekko w moje udo.- Idę na dól.- powiedziała i wyszła. Powoli wstałam i udałam się do łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel, po czym wysuszyłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam to, trochę po męsku, jednak bardzo w moim stylu. Wyszłam z łazienki i powoli udałam się na dól, po jakieś tabletki, ponieważ ból jeszcze nie ustawał. Zeszłam, w kuchni nikogo nie było, więc wyjęłam jakieś tabletki i połknęłam dwie popijając wodą. Ruszyłam do salonu gdzie spał sobie Zayn. Wyglądał słodko *_* Usiadłam z boku na jednym z foteli i włączyłam telewizor, bo resztę gdzieś wywiało, a po za tym na dworze była okropna pogoda, ciągle padło, gdzie nie gdzie błyskały błyskawice. .... Siedziałam tak dość długo, ból minął, a po reszcie przyjaciół jeśli mogę ich tak nazwać nie było śladu, a Zayn ciągle spał. Zamknęłam na chwilę oczy i tak odpłynęłam...
- Ej Nina, wstawaj.- usłyszałam głoś Malika.
- Ehhh co się dzieje ?- spytałam przecierając zaspane oczy.
- Gdzieś tu nie daleko jebnęła błyskawica i wszystko zgasło.- powiedział ledwo co stojąc na nogach.
- O boże.- zawyłam wstając, ponieważ moje plecy bardzo mnie bolały.
- A po za tym macie tu jakieś tabletki przeciw bólowe ?- spytał, ja tylko pokiwałam placem by szedł za mną i już w kuchni wręczyłam mu dwie, białe tabletki. Chłopak szybko je połknął popijając wodą z kranu.- Żyjesz jakoś po wczorajszym wieczorze ?- spytał nagle opierając się o blat stołu.
- Jakoś tak.- mruknęłam zaglądając do lodówki, gdzie świeciły pustki co oznaczało iż Niall już ją znalazł.- A ty ?- spytałam go zamykając dany obiekt.
- Tak samo.- powiedział, po czym podszedł i przyparł mnie do blatu.- Pamiętasz co się wczoraj stało ?- spytał trzymiąc mnie za podbródek. Kiwnęłam lekko głową na tak i posłałam mu uśmiech, on to szybko odwzajemnił i pogładził mój policzek kciukiem.- Pamiętaj iż to nasza tajemnica.- szepnął całując kącik moich ust, po czym szybko się oderwał, by nikt nas nie zauważył. Posłałam mu szeroki uśmiech i ruszałam razem z nim szukając reszty. Jak się potem okazało wszyscy byli w salonie gier, który znajdował się na samym tzw. dnie.
- Tu jesteście.- powiedział Zayn wchodząc do pomieszczenia.
- Śpiochy.- podsumował nas Liam siedząc na fotelu wraz z Niall'em i grał w PSP ( nie wiem jak się to pisze haha xdd. ) Louis i Harry grali w ping ponga.
- Ping.- powiedział Louis.
- Fuck.- powiedział Harry uderzając piłeczką o siatkę. Haha. Biedaczek. Sam zaś siedziała z boku i jadła żelki oglądając jak blondyn i brunet grają w tą durną grę. A najbardziej dziwiło mnie to iż na górze wszędzie jest ciemno,a tu jasno jak w niebiosach. Czyżby Malik mnie oszukał ? Szybko spojrzałam na niego i okazało się iż dosiadł się do chłopaków przy grze.
- Zayn czy ty mnie oszukałeś ?- spytałam podpierając boki i patrząc na niego złowrogo.
- No wiesz, tak może troszeczkę.- powiedział cicho się śmiejąc.
- No wiesz co.- powiedziałam i pokazałam mu język odwracając się do nich tyłem.
- Nie miałem cię jak obudzić.- powiedział puszczając mi oczko, na co ja pokazałam mu tylko faka i usiadłam na stole od poing ponga by tym dwóm pacanom trochę przeszkodzić.
- Ty wredna małpko złaź z tąd.- powiedział Louis i nagle przypomniało mi się jak mnie wczoraj ugryzł.
- Paczaj.- powiedziałam pokazując mu na ranę po jego ugryzieniu.
- Co ci się stało ?- spytał robiąc smutną minkę.
- Ugryzłeś mnie.- powiedziałam i zrobiłam wrogą minę.
- Co ?- spytał
- Ugryzłeś ją wczoraj pacanie.- powiedziała Sam pokazując mu język.
- Przepraszam marchewko.- powiedział mocno mnie przytulając. Zaśmiałam się i zeszłam im z tego stołu, jednak zrobiłam się bardzo głodna i udałam się sama na górę gdzie zrobiłam sobie stertę kanapek i usiadłam w kuchni zjadajadz cały talerz, po czym spojrzałam na godzinę i okazało się iż jest już równo po 18:05 - ale długo sobie pospałam, a najgorsze teraz było to iż pogoda dalej było beznadziejna, więc wzięłam gitarę ze schowka i usiadłam w salonie przegrywając sobie jakieś mało znane piosenki. Zaczęłam po chwili grać Little Things .
- Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me.- pierwszą zwrotkę cicho podśpiewywałam.I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you smile.
You've never loved your stomach or your thighs.
The dimples in your back at the bottom of your spine.
But I'll love them endlessly.
I won't let these little things slip out of my mouth.
But if I do it's you, oh it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.- śpiewałam kołysząc się na boki.You can't go to bed without a cup of tea..
And maybe that's the reason that you talk in your sleep.
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me.I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh.
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me.I won't let these little things slip out of my mouth..
But if it's true it's you, it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.- wczułam się jeszcze bardziej.You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh..I've just let these little things slip out of my mouth.
'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.
And I'm in love with you and all these little things.I won't let these little things slip out of my mouth.
But if it's true. it's you.. it's you they add up to.
I'm in love with you. And all your little things.- skończyłam. Gdy skończyłam odniosłam gitarę i posprawdzałam wszystkie strony, po czym położyłam się spać, bo dosięgało mnie zmęczenie...
_---------------------------------------------------------------------------------------_________________________________________________--------------------------------------------------------------------------
No to mamy kolejny, tu na końcówce coś mi czcionka się zjebała :\ Ale myślę iż wyszło :D Jak myślicie co będzie z Niall'em i Sam ? A czy Zayn i Nina poczują coś więcej do siebie niż tylko namiętne pragnienie ?
To już w kolejnych rozdziałach. Pamiętajcie iż możecie spamować u nas w zakładce SPAM ;D Dziękujemy też za miłe komentarze i zapraszam do komentowania tego oto rozdziałuu ;* ( Nina&Nana)
- Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me.- pierwszą zwrotkę cicho podśpiewywałam.I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you smile.
You've never loved your stomach or your thighs.
The dimples in your back at the bottom of your spine.
But I'll love them endlessly.
I won't let these little things slip out of my mouth.
But if I do it's you, oh it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.- śpiewałam kołysząc się na boki.You can't go to bed without a cup of tea..
And maybe that's the reason that you talk in your sleep.
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me.I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh.
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me.I won't let these little things slip out of my mouth..
But if it's true it's you, it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.- wczułam się jeszcze bardziej.You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh..I've just let these little things slip out of my mouth.
'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.
And I'm in love with you and all these little things.I won't let these little things slip out of my mouth.
But if it's true. it's you.. it's you they add up to.
I'm in love with you. And all your little things.- skończyłam. Gdy skończyłam odniosłam gitarę i posprawdzałam wszystkie strony, po czym położyłam się spać, bo dosięgało mnie zmęczenie...
_---------------------------------------------------------------------------------------_________________________________________________--------------------------------------------------------------------------
No to mamy kolejny, tu na końcówce coś mi czcionka się zjebała :\ Ale myślę iż wyszło :D Jak myślicie co będzie z Niall'em i Sam ? A czy Zayn i Nina poczują coś więcej do siebie niż tylko namiętne pragnienie ?
To już w kolejnych rozdziałach. Pamiętajcie iż możecie spamować u nas w zakładce SPAM ;D Dziękujemy też za miłe komentarze i zapraszam do komentowania tego oto rozdziałuu ;* ( Nina&Nana)